photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 WRZEŚNIA 2009

Wlochy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Z takimi i owymi po pływaniu w morzu w ubraniach. Godzina jakoś 21:30.

 

 

 

 

 

Where'd the days go? When all we did was play

And the stress that we were under wasn't stress at all

Just a run and a jump into a harmless fall from

Walking by a high-rise to a landmark square

You see millions of people with millions of cares

And I struggle to the train to make my way home

I look at the people as they sit there alone

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


Komentarze

~fragola pływałam w ubraniu w jeziorku pod kostrzynem w samym środku dnia. widok oburzonych matek, które przyszły tam z całą dzieciarnią na festyn rodzinny (zespół Pectus grał w siatę z zespołem ratowników! xD) - bezcenny. Tak jak i uczucie pozbycia się choć jednej z 10 warstw kurzu i brudu ze skóry :p
pływanie w ciuchach jest faaaajne ;D
09/09/2009 23:11:22
paranoiddaydream nie o to mi chodzilo.. :P
09/09/2009 21:27:19
umarlamw2041 przyszpanił że ma najbardziej brązowe nogi :P
08/09/2009 21:18:49