postanowiłam napisać, a co.
tak więc, nic ciekawego się nie dzieje od dawien dawna. :P
nie ma nic w telewizji, nic na dworzu, NIC nigdzie!
wszytsko mnie denerwuje, a najgorsze jest to, że nic mi się nie chcę, naprawdę - nawet wstać i iść do łazienki. ;D
jestem rozpaczliwie leniwa.
w moim pokoju czuć jesienną depresją, na biurku rozwalone zeszyty, kinder czekolada i pepsi - a miałam się odchudzać .. ^^
połowniki, nie zaliczam do jakiś 'ciekawych' imprez, gdyż było mega nudno :D i nie chodzi tu o towarzystwo, bo z towarzystwem było spoko.
SOBOTĘ, zaliczam do koszmaru minego lata, spadłam ze schodów u Igora :) bo poślizgnęłam się na skarpetkach od chińczyka z rynku :D przeleciam wszytskie stopnie i mam obite wszytskie kości pleców, więc ledwo chodzę, i nie wiem czemu ledwo poruszam prawą ręką ;D
na pogotowie nie pojechałam, bo jestem tchórzem. ;D
no i sobie gadałam z moją Martą na gadu, która jest u Mateusza w Gdańsku, i użyłam sformuowania, że 'mężczyźni mają za mało krwi, żeby im dochodziła do mózgu i krocza jednocześnie' i odpowiedziała 'no masz racje' po czym nagle Marta mi pisze sms'a 'Kasia piszesz z Mateuszem na gg jakby co' i zrobiłam taką minę ' -,- ' i stwierdził, że jestem bezczelna :D:D:D:D
ogólnie jest wporzo, leże w łożku, każdy mi przyniosi jedzenie i picie, i pyta się jak się czuje, a mama nawet śmie twierdzić 'jak Cię boli to nie idź do szkoły' więc jest świetnie, ale już w środę będę, przynajmniej na 2 pierwsze lekcje, bo jest spr. z chemii i poprawa z maty. :)
kupiliśmy dzisiaj z Igorem całe czarne papierosy BlackDevile o smaku karmelowo-waniliowym i stwierdziliśmy, że to żadna rewelacja ;D
no i za 4 dni rok z Igorem