Przysnelam... Snilo mi sie.. Ze prosilam cie zebys nie szedl na straz ale powiedziales ze musisz po czym poszles... Bylam zalamana... Po paru godzinach dostalam telefon ze lezysz w ciezkim stanie w szpitalu.. Powiedzialam ze cie nie nawidze po czym kolega wynalazl sposob zeby stad zabrac mnie do katowic... Gdzie mysialam. Sie klocic z pielegniarka zeby wpuscila mnie na oddzial chociaz nie bylam nikim z rodziny w koncu gdy moj kolega wytlumaczyl ze to mozr byc ostatnia szansa zebysmy sie spotkali.chociaz ty byles w spiaczce. Zgodzila sie.. I jak cie zobaczylam i siedzialam obok lozka to plakalam....... I sie obudzilam...