od rana nosiła mnie myśl, co dziś jest za dzień, ten 11.10,
przeszukałam kalendarz, i mogę powiedzieć tyle, że powinnam się wstydzić,
że w pewnym sensie zapomniałam, więc najmocniej przepraszam ;*
w sumie to nie wiem czego mam ci życzyć, moja ukochana w zielonym,
może trochę szczęścia, bo w końcu jego nigdy za wiele,
tego wspaniałego uśmiechu,
i choć to Twoje urodziny, Ty w zielonym, to życzę nam,
piątku, zanim zaczną się wieczory tak zimne, że trzeba będzie je
przekładać na inną porę roku
całuję najmocniej ;*
Ps. zdjęcie z zeszłego roku,
po 24 godzinnej jeździe pociągiem i całodniowym zwiedzaniu Kijowa,
dlatego tak wyglądamy : >