Prawie zapomniałem że założyłem to coś... ostatnio sobie przypomniałem tzn ktoś mi przypomniał... :D . W sumie chyba dobrze bo od ostatniego wpisu nic prawie się nie działo u mnie oprócz tego że było bardzo dobrze. Kilka miłych spotkań z ludźmi, zauważenie w towarzystwie otaczającym mnie nowych ludzi w których dostrzegam kogoś kto ma zadatek na dobrego znajomego a raczej znajomą no ale to się jeszcze zobaczy Jak narazie uważam że potwierdziłem teorie ze pozory mylą i warto jednak poznać bliżej kogoś i potem oceniać :D :D Był też najwspanialszy trip z moją bff i potem wieczór z okazji dnia kobiet - było naprawdę świetnie :D Tylko no coś się ostatnio spierdoliło... jakoś w tym tygodniu kiedy zaczałem myśleć bardzo późną nocą... a może to już był wczesny ranek... xD O tym jak bardzo jest mi jednak źle będąc samotnym może nawet nie o samym fakcie ze jestem samotny... a raczej byłem zły że nie robię, nie staram się zrobić nic żeby jednak może kurde nie być sam i znaleźć kogos... jest ktoś jedna osoba przyjaciólka <3 ... uważająca że dziwne jest to ze jestem sam. Docenia mnie, mówi że to jest we mnie spoko że spodobam się komuś, często heheszkuje ze mnie ale koniec końców uważa że jestem "deliszys" ale ja w to nawet nie potrafię uwierzyć, że coś takiego jest możliwe ,chociaż jest na tę chwilę jest jedyną chyba osobą której wierzę i ufam tak naprawdę mocno. Mimo to z jakiś głupich pobudek w środku nie potrafie sobie wyobrazić że miałbym szansę na znalezienie kogoś, że mógłbym się spodobać komukolwiek. Nawet jak czuję i widzę zę jakaś dziewczyna rzeczywiście traktuje mnie inaczej niż innych co potocznie nazywa się "podrywaniem" udaję że tego nie widzę w świadomości mam tylko "wydaję ci się nawet nie odwzajemniaj niczego lepiej" dopóki mi nie przejdzie ten pieprzony brak wiary w siebie nic się nie zmieni. I myśląc tak wniosek był jeden że od dzisiaj koniec z tym użalaniem się jaki to nie jestem fe i ble i dla nikogo się nie nadaję. Znając swoją wartość będzie mi lżej żyć a i wiecej rzeczy moze się zmienić :) na lepsze oczywiście dlatego zaczynamy :D Człowiek jednak jak za długo jest samotny i nie doceniany wariuje ale leczenie nie jest takie trudne :) Mam nadzieje ze wylanie tych myśli tutaj poprawi mi humorek bo już otoczenie mi zwraca uwagę że coś ze mną nie tak, nawet Dominika która nigdy mi takiej uwagi nie zwróciła. Dzisiaj jeszcze pare rzeczy moze się wydarzć dlatego muszę być czujny. Poczytam Dana Browna "Anioły i Demony" - swietna książka tylko nie mam czasu czytać ostatnio bo to albo praca na wyjeździe albo szkoła i nie ma czas u na nic... Pojadę odwiedzić Klaudie moją przyjacióólke z liceum w jej pracy bo bidna na święta w pracy została a ma do tego urodziny i tak przykro trochę xD I muzyczka polecam :D Tymczasem.
https://www.youtube.com/watch?v=H5veAVggF4s