Dzisiaj łyżwy ;*
Było jak było, dwa razy się wyglebałam, ale co tam. Ważne, że dupcia cała xd
W ogóle jest jakoś dziwnie. Dziwnie się czuje.
Jak wróciłam do domu, to przez kilka godzin nie potrafiłam się zagrzać.
Zdradliwa ta pogoda. Niby tak słonecznie, a palce nawet w rękawiczkach zamarzają.
No i ptaszki. Słodkie, nie? Bidoki całymi dniami siedzą na tych linach i tylko stroszą piórka. Ciekawe czy one o czymś myślą? Bo mnie by się nudziło tak całą zimę lampić się w jedno miejsce.