photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 MAJA 2012

poranna kawa

Zastanawiałam się ostatnio nad fenomenem, jakim jest poranna kawa. Co takiego jest w tym czarnym napoju, który de facto nie wszytskim smakuje? Kofeina oczywiście, ale moim zdaniem powodów porannego, popołudniowego, lub ciągłego jej picia jest trochę więcej. Podobno zapach kawy (mówię tu o prawdziwej, zmielonej kawie, a nie sproszkowanym badziewiu) wywołuje szczęście nawet u osób, które nie lubią jej spożywać.

Dla mnie poranna kawa jest pewnego rodzaju rytuałem. Czymś stałym. Niezależnie od tego, co w danym dniu ma się wydarzyć, lub co wydarzyło się dnia poprzedniego- kawa rano zawsze jest i zawsze smakuje tak samo, obojętnie, czy popijam nią jajecznicę, czy płatki z mlekiem, czy może piję samą. 

Może to głupie pisać o kawie, ale potrzebuję takich stałych punktów w życiu. Takich odniesień, do których zawsze wracam. Kiedyś najważniejszym takim punktem był teatr, ale okazało się, że i on może w szybkim tempie radykalnie się zmienić. 

Najbardziej lubię pić poranną kawę u niej. Czuć ten sam smak, co zawsze i być z osobą, z którą chciałabym ją pić codziennie rano (chcociaż ona za kawą nie przepada). Jednak do szczęścia człowiekowi niewiele potrzeba.