Zaliczę te wszytskie cholerne sprawdziany, choćbym miała siedzieć do 29. czerwca z nosem w notatkach i książkach!
Niektórzy nauczyciele są po prostu nienormalni. Nie da się z nimi dojść do porozumienia. I chociaż wyciągają absurdalne argumenty, to i tak mają przewagę, bo SĄ NAUCZYCIELAMI. I nie dociera do nich message, że oprócz jego przedmiotu mam ich jeszcze kilkanaście.