Dobrze, kiedy pochodzi się z tego samego świata. Odległość z jednego miasta do drugiego to już jest problem. To już przekreśla wszelkie być. Nie można być, kiedy jest się zbyt daleko.
Nie powiem, w którym świecie się schowałam i czy moim mogę go nazywać. Przypomina raczej krucze gniazdo. Ciepłe gniazdo mojego Kruka.
Mówi mi, że nieładnie tak ludzi wyrzucać.