Pierwszy dzień nowego roku zakończyliśmy w pracy na nocce. Jak zawsze razem.Jestem szczęśliwa że pożegnaliśmy stary rok w rodzinnym gronie tylko że bez naszych przyjaciół z racji że moja kochana siostra jest w ciąży i się źle czuła.

Jestem gotowa!gotowa na to wszystko co z nowym rokiem się wiaze na nasze kolejne spełnione marzenia cele plany postanowienia.Jesli w tym roku wszystko się spełni będziemy najszczęśliwszymi ludźmi na tym swiecie.

wszystko wymaga wysiłku i pracy na którą jesteśmy przygotowani,nic nie przychodzi łatwo i szybko cierpliwość to podstawa.

Jedna nocka w pracy dzieli nas od naszego długiego 4 dniowego weekendu który jutro zaczynamy długim spacerem po moich "starych"śmieciach na Halembie pomiędzy tym kino"futro z misia"kolacja w gruzińskiej restauracji i wycieczka jednodniowa do Wisły na którą mamy od dłuższego czasu ochotę,wieczory we dwoje,i upragnione łowy zakupowe.

Miłego dnia:-)