Kawalek czasu mnie tu nie bylo. Wiele się zmieniło. A w zasadzie mogę śmiało rzec,że wszystko.
Kolejny raz narobiłam sobie problemów. Kolejny raz zawiedli mnie ludzie. Jestem tylko bardziej utwierdzona w przekonaniu,ze najlepszy przyjaciel i tak wjebie Ci kose w plecy. Czy w ogóle jest jeszcze coś takiego jak przyjaźń? Czy może to ze mną jest coś kurwa nie tak?! Nie wiem,nie dbam o to. Póki co brnę do przodu. Wyjdę z tego. Okrężną drogą,ale wyjdę....