Był ciepły letni dzień Maja siedziała z Korą w ogrodzie. Leżały obie na leżakach w bikini i opalały się. Nagle zadzwonił telefon. Kora zerwała się i pobiegła odebrać. Za chwilę była z powrotem .
- Dzwonił Marcin - mówi - zaprasza nas do siebie nad jezioro na kilka dni mówi, że będzie kilka osób jeszcze z naszej szkoły. Jedziemy ? - uśmiechnęła się do przyjaciółki i usiadła na leżaku.
- No w sumie czemu nie . - usiadła i patrzyły na siebie
- Ok. To będzie po Nas pod wieczór. Chodź się pakować - wstała i weszła do domu
- Zaczekaj... - pobiegła za nią - Kora powiedz ty mi Kochana czy będzie tam Seba ? - spojrzała na nią pytająco z lekkin uśmiechem na twarzy.
- No pewnie, że będzie. Może w końcu coś się zacznie dziać pomiędzy Wami - szturchnęła przyajciółkę i pospieszyła ją.
Seba - szczupły, wysoki brunek o niebieskich oczach. Bardzo podobał się Maji.
Maja i Kora - dwie przyjaciółki mieszkające razem poza miastem w domu po dziadkach Kory.
Dziewczyny rozeszły się do swoich pokoi i zaczęły pakować się na wyjazd nad jezioro. Nagle rozległ się pisk Kory. Maja szybko pobiegła do niej.
- Co się stało ? Czemu krzyczysz ? - mówi przestraszona
- Zapomniałam Ci powiedzieć, że Marcin wspominał mi, że na początek będzie impreza.. wiesz alkohol, tańce i te sprawy nad jeziorem.. a potem przeniesiemy się do domku.. ale nie wszyscy.. bo podobno zostajemy tylko w 4 ; ) - spojrzała na nią z uśmiechem. Maja lekko się uśmiechnęła
- Chyba sobie żartujesz. To ja nigdzie nie jade. Ale przecież jak to. - była lekko zła lecz w głębi duszy się cieszyła
- Oj głupia nie cykaj będzie dobrze mówię Ci wrócisz z tamtąd szczęśliwa - podeszła do przyjaciółki i przytuliła j.
Maja wróciła do pokoju pakować się.
Pod wieczór dziewczyny sprawdzały czy wszystko wzieły, gdy nagle rozległ się dzwonek do drzwi. Maja zbiegła by otworzyć. W drzwiach stał Marcin.
- Cześć wejdź my jeszcze chwilkę - uśmiechnęła się i zaprosiła go do środka.
- Cześć Maja. Ok. Nie spieszcie się żebyście wszystko wzięły. - puścił jej oczko i poszedł z nią na górę.
Gdy weszli na górę Kora wychodziła ze swoją walizką z pokoju. Marcin widząc jaką dużą wzieła zaśmiał się.
- Gdzie ty dziewczyno się wyprowadzasz . haha. to tylko tydzień - podszedł do niej i wziął od niej torbę.
- Mi Ciebie tez miło widzieć Cinek - robiąc minę obrażonej poszła do łazienki się malować.
- Ej no przecież żartowałem. - krzyczał za nią - a ty Maja gdzie masz torbę ? Też taka duża.? - nabijając się poszedł za Mają - O widzę z Tobą jest trochę lepiej.
- Tak oczywiście. - odrzekła Maja lekko się śmiejąc.
Po 20 minutach zeszli na dół zamknęli dom i wsiedli do auta.
Na miejscu dziewczyny poszły do domu zostawić rzeczy i przyszykować jedzenie na impreze i wyszykowac się.
Po godzinie zebrali się znajomi ze szkoły. Dziewczyny nie znały wszystkich ale po chwili już wszyscy wszytkich znali i zaczeła się impreza.
- Hey Seba - podeszła Maja do niego - Co tam ? Ja impreza się podoba ? - pytała się popijając piwo.
- Cześć - odpowiedział uśmiechając się do niej - impreza ok. Może zatańczymy ? - patrząn na nią wziął od niej butelkę z piwem i odłozył na bok.
- Czemu nie - podeszła do niego bliżej i zaczęłi tańczyć
Impreza trwała do nocy. Maja już pod koniec wymiekła i poszła do domku. Seba poszedł za nią. Obiecał sobie że nie zostawi jej.. Maja wzieła z torby potrzebna rzeczy i poszła się wykąpać.
Po jakiś 20 minutach wyszła już wykapana i czysta, gotowa do spania, gdy zobaczyła siedzącego na jej łóżku Sebe. Nie byli zbyt pijani. Wszystko kontrolowali.
- A co ty tu robisz? - uśmiechnęła się do niego i mówiła dalej - nie pomyliłeś przypadkiem łóżek. ?
- Ja no pomyliłem ale nie zostawię Cię samej w tym duzym domu kiedy wszyscy sa na dworze . Przecież coś Ci się może stać. - wstał i podszedł do niej bliżej. Maji serce biło coraz szybciej. Stanął na przeciwko niej. Rękami obją w pasie i zaczęli się kołysać w rytm wolnej piosenki która akurat leciała na zewnątrz. Maja była w 7 niebie. Przytuliła się do niego. Tańczyli tak przez chwilę, gdy po chwili ich usta spotkały się i zaczęli się całować... Najpiew tak delikatnie, później coraz namiętniej. Po chwili wylądowali u Maji na łóżku.
- WYbrałaś sobie bardzo wygodne łóżko - całując ją popatrzał na jej reakcję
- A no wiem. - uśmiechneła się i wróciłą do całowania. Seba przerwał ją całować popatrzał na nią.
- Maja, nie, to się za szybko wszystko dzieje.
- Ale ja chcę
- Jutro będziesz tego żałowała.
- Połóż się, zaśnij. Jutro porozmawiamy.
- Śpij ze mną. Proszę. Będzie mi raźniej. - bała się jego reakcji. CO powie, czy nie pomyśli, że jest jakaś łatwa.
- No dobrze ale śpij już.
Po chwili spali. Kora wróciła po imprezie z Marcinem do pokoju i zobaczyła ich razem śpiących.
- Czyżby coś się działo między nibi ? - spytała Marcina pokazując na nich
- Hmm.. na to wygląda. - uśmiechnął się i pokazał na Sebastiana - powiem Ci coś ale nikomu nie mów.
- No mów.
- Bo Seba ostatnio mi wyznał, że bardzo mu się Maja podoba, że się w niej zakochał. Ale nic mu nie mów, że coś wiesz bo mnie zabije.
- No co ty gadasz. A Seba się Maji podoba. - uśmiechem wzieła piżame i poszła się wykąpać.
Po chwili wróciła i rozmawiała z Marcinem kiedy zasnęła mu na ramieniu.