Zaufaj mi, jak chcesz.
Zaczaruj mnie, jak chcesz.
Pokochaj, kiedy ja, sam ze sobą kłócę się.
Oddychaj dla mnie.
Spójrz czasem w oczy me.
Zastanów się.
No zastanów się!!
Dzis pisze tą notke aby pokazac swiatu ze do szcześcia nie jest potrzebne wiele..Wystarczy ze ma sie przyjaciela na ktorego mozna zawsze liczyc ktoru cie nie opuści... ktory bedzie przy tobie na dobre i złe...Tak w tym wieku XXI nie mozna miecc wszystkiego naraz..o kazde trzeba walczyc bo tak to na tym swiecie nie ma niczego za darmo i bez walki... Tak my walczymy moze nie zawsze zwycieażamy ale nigdy sie nie poddajemy... Przeciez zycie ma sie jedno i nie warto go zmarnowac przez jakis jeden incydent....No tak pewnie myslicie ze latwo jest to napisac ale w rzeczywistoście jest bardzo ciezko...wiec odrazu mowie ze wiele przeszlam w zyciu i wiem co to bol i cierpienie ale wiem takze co to są łzy radoscii... Staram sie nie smucic choc to czasem mi nie wychodzi ale sa takie momenty w zyciu ze nie chce sie nam zyc.. nie ma tego sensy zycia co byl kiedys...tak..ale zawsze jest jakis sens tylko trzeba go znalesc... on zawsze bedzie..
Są takie 3 wazne slowa " kochaj-walcz-cierp " i to wlasnie nimi sie kieruje w zyciu ale moze wyjasnie o co mi chodzi..zaczne od slowa kochaj - zakochujemy sie nie widzimy zła ktore jest na tym swiecie od zawsze..Wszystko jest pieknie az do czasu gdy czar pryska i znika to piekne uczucie czyli milosc..... Zostajemy sami.. i chcemy sie poddac ale nie wolno i tak to przechodze do tego 2 slowa : walcz - walczymy bo kochamy i kochamy bo walczymy.. moze te słowa zabrzmia idjotycznie ale dla mnnie.. Lubie patrzec na ludzi ktorzy walcza i kochaja... Czasami walka pokazuje nam dopiero jak bardzo nam zalezy na milosci.. tak ale nie zawsze jest tak jak bysmy chcieli i byc powinoo..czasami mimo tej walki nie udaje sie na i przychodzi najgrosze czyli cierpienie..czyli to 3 slowo duzo znaczace.. Tak cierpienie to chyba najgorsze słowo z tych 3.. ale gdyby nie bylo tego cierpienia to byc moze bysmy znow popełniali ten sam blad.. a jak ono jest to za kazdy razem gdy popelniy blad pojawsia sie to wredne cierpienie które wyklucza nas z walki a nawet czasem zycie..ale na tym polega zycie.. Tak ono sie składa z cierpienia i radości.. to tak jak by powiedziec ze w zyciu są te dobre i złe chwile... Czlowiek który nie raz cierpial nie popelni juz tego samego blędu bo wie jak bardzo boli.. Wiec wnioski kazdy osobno wyciagnie z tej notki..bo przeciez kazdy z nas ma inne pogląday na ten swiat.. Na koniec tej notki powiem tyle ze pozostaje nam wierzyć ze na tym swiecie kiedys nie bedzie cierpienia a bede tylko lzy radosci.. i byc moze my sie tego nie doczekamy to nie pozwolmy aby tego cierpieniea tych łez nie przybywalo lecz ubywalo...Na tym swiecie jest zbyt wiele zła aby go dokładac.... I juz koniec tej długiej noty ale pod koniec napisze wniosek jaki z niej wyciagnelam i mysle ze w komentarzach zgodzicie sie ze mna i moze bedzie choc jedna osoba ktora wyciagnie identyczny wniosek jak ja wiec oto on : Bywa nie raz ze stajemy w obliczu prawd, do których brakuje slow...
NIECH SPOCZYWA W POKOJU WIECZNYM [*}
Olbięcin [*]
KoChAm cIe :*