photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 WRZEŚNIA 2011

big nothing.


 

FUCKIN LIFE

 

 

 


Leciała. Gdzieś daleko, gdzie nikt nie mógł jej dostrzec. Czuła się wspaniale. Czuła, że może mieć wszystko. O czym tylko nie pomyśli, to zmaterializuje się w jej dłoniach. I wtedy go zobaczyła. Stał gdzieś w oddali. Otulony. Chmurami. Chciala być blisko. Coraz bliżej. Lecz wtedy. Nie mogła. Nie. Nie. Nie. Coś ją cofało. Jakby niewidzialna siła wciągała ją w otchłań. I wtedy usłyszała piosenkę. Od razu ją skojarzyła. Ten przeklęty budzik. Uchyliła powiekę, tak, że delikatnie można było zobaczyj jej błękitną tęczówkę w granatowej obwalucie. Przeturlała się po łóżku i próbowała namacać ręką na podłodze telefon. Namierzywszy go wyłączyła budzik, którego dźwięki coraz bardziej docierały do jej bębenków. Usiadła na rogu materaca. Prawą ręką przetarła oczy, a w tym samym czasie lewą drapała się po łydce. Zsunęła jej się frotka z włosów, które opadły blond, lekko falowaną kaskadą na jej opalone ramiona. Ziewnęła. Jej błękitne oczy zostały już na dobre uwolnione spod ciężkich powiek. Czas zacząć nowy dzień. Będzie ciężko. Czemu? Bo musi podjąć decyzję. Bardzo ważną decyzję. I trudną. Sama nie wie co czuje. Boi się. Trzeba wstać. Podniosła się i podeszła do okna. Wtedy wypowiedziała tylko jedno słowo pchające się jej na usta odkąd wyrwała się ze snu. 

 

Kurwa.

 



Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika paffie.