Sto lat tu nie pisałam! Ach, w ogóle nie mam czasu! No szok, jeszcze nigdy tak nie miałam, serio. Ale w sumie to dobrze, że nie spędzam aż tyle czasu na kompie. Bo normalnie już byłam uzależniona, a teraz? Jakoś chyba jednak można bez niego żyć. A wydawałoby się to niemożliwe :P
Zdjęcie z soboty, ostatniej jazdy. Dawno nie było tak udanej. Bo wcześniej jakoś tak nie mogłam zgrać się z Megi, półparady w ogóle nie wychodziły, wszystko wydawało się do dupy. A szczerze mówiąc troszkę się jej bałam. Że mnie wywiezie, cokolwiek. A po ostatniej jeździe? Może nie jestem jeszcze pewna, ale na pewno pewniejsza niż wcześniej! ;) Megi była grzeczna jak baranek! No dobra, jak koń. No i zagalopowania. Ze stępa! Te były najlepsze! Na początku wystrzelała jak z torpedy, ale za którymś tam razem już wyszło lepiej. Teraz jestem pełna nadziei. Jak to brzmi! Nieważne :P Ale zdarzył się jeden incydent. Ale ona nie zrobiła tego złośliwie, ona na pewno nie chciała dla mnie źle, na pewno. Bo troszkę Ikar był niewyżyty na jeździe. No i Aga na nim galopowała mijając mnie, a Megi takie KSZY-KSZY! (czyt. uszy do tyłu) Nie wiem co zrobiła, ale poczułam jak wywala mnie z siodła, brak strzemion, dupa i nagle dup głową o szyję! Tzn, tak szczenką, przegryzłam sobie lekko wargę no i brode od dołu mam taką no. A łeb mnie bolał w pierwszej chwili nieziemsko. Ale musiało to śmiesznie wyglądać! xD A poza tym to jestem z niej dumna no! :D ZACIESZ! Co do mnie to wiem, że strasznie mam palce od konia, ale jakoś wolę najpierw zapanować nad moim dosiadem, koniem i wgl, to zostawię na koniec :P Aczkolwiek na zdjęciach wygląda to tragicznie. Poza tym na tym akurat to była jakaś jedna z pierwszych fuli po zagalopowaniu, a jak wiadomo na poczatku zdarza mi się balansować ciałem. Trzeba popracować ;) Z Lucyferką! ;*
Ach jak mi się marzy brązowa odznaka! <3
Doszłam do wniosku, że w weekendy mam mniej czasu niż w dni powszednie! No bo sobota: konie praktycznie cały dzień, a pod wieczór nauka. Niedziela: narty kościół i nauka. Ale co tam :P Odpocznę na emeryturze!
Megi
BRAK SŁÓW, BY CIĘ WYRAZIĆ