Od lewej: Mariusz, JA, Maks, Tomasz
We wtorek padał deszcz... Stoję sobie na przystanku i czekam na tramwaj, który uwolni mnie od całkowitego zmoknięcia (a w pogodzie mówili, ze będą 23 stopnie.. nawet meteo schodzi na psy :P). W miedzy czasie przechodzi kolo mnie tabun ludzi z parasolkami!! PARSAOLKAMI!! WSZĘDZIE PARASOLE!! Co za masakra, niosą te druty blisko głowy i oczywiście przy okazji JA nimi dostane. Nawet nie wiecie ile musiałam zwrotów wykonać, żeby ocalić życie. Ludzie w ogóle mieli mnie w dupie "a chuj idę przed siebie, powybijam wszystkich" pojebało? Tramwaj przyjechał po 30 minutach spóźnienia. Wchodzę do domu, ubieram ciepłe dresy i już mi lepiej ;)
P.S dziwota bierze
P.S kręgosłup nawala
P.S spać spać spać
P.S cyrylica nie jest wcale taka łatwa do napisania
P.S kanapka z serem i sałatą dobra, ale co za dużo to nie zdrowo
P.S :)
Użytkownik pacyffka91
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.