Ciemne długie korytarze nie pamiętają ludzkich ranków. Istnieje jedna linia karku. To była najdłuższa droga, jaką mogłam przebyć w upływie kilku sekund. Jest wiele różnic, główną jest ta, dotycząca osobliwego rodzaju pewności siebie, którą ja wychowałam w samotności, którą inni pielęgnują pośród roześmianych twarzy. Wielokrotność sentymentalnych faz podzieliła mnie tego dnia. Na siebie, zawodzącą w najważniejszych momentach i siebie, która naprawia każdy popełniony błąd.