Impreza za imprezą, jak na razie tak moje dni lecą. Przez 2 dni żegnałem mojego dobrego kolegę, który wyjeżdża na stałem do Anglii. Jeszcze nie wierze w to, że go tu nie będzie wiecie jak to jest... :(
Wczoraj to był koniec.
A jutro wyjeżdżam nad jeziorko :) choć nie będzie mnie przez tydzień to i tak już tęsknie za ludźmi.
A jak na razie nowy etap od sierpnia. Sala w amfiteatrze ha. nareszcie będę miał gdzie grać na perkusji. :)
A dziś godzina 10:00 a moje oczy odmawiają posłuszeństwa nie chcą się odtworzyć
przesadne uczucie :) ale na cały dzień towarzyszy mi miła muzyka
http://adamkubelek.wrzuta.pl/audio/umhUiwFzsT/
http://adamkubelek.wrzuta.pl/audio/hxX94fd8sx/dub_incorporation_-_my_freestyle
posłuchajcie miło polecam i lecam Yes I
One love :)