"buduję domek z kart
z uczuć jakimi mnie darzysz co dnia
buduję cały świat
z uśmiechów i myśli, których tak bardzo mi brak
wystarczyło jedno słowo
i to wszystko zniknęło od tak
to koniec wiem
płynie mi łza
kiedy obracasz to wszystko w żart
nikogo z nas nie stworzono by cierpieć tak
rozpada się nasz domek z kart
to jest jak sen, z którego budzisz się zła
bo chciałabyś żeby trwał
to jest pierwszy raz kiedy przeklinam
miłość taką jak ta
przecież miało być inaczej
i modliłam się o to nie raz
może kiedyś Ci wybaczę
wszystkie rany zagoi czas"
...
Toniemy jak kochankowie z brukowca których czeka tragedia bo ta sprzedaje sie najlepiej...