Witam cie w Polsce, ludzie cie tu zabiją za forsę. Wbiją ci w plecy nóż, wcześniej częstują cie tortem. Częstując kielonkiem, tradycyjną zagryzką. Tu żeby popić wódkę czasem kupuje się piwko. Tutaj masz wszystko, od dziwek po dragi świata. Możesz ćpać, pić, ruchać, bakać, potem wracać. Żyjesz jak na wczasach, gdy masz zagraniczną pensję. Jak pracujesz gdzie żyjesz, masz jedynie depresje. Witam cie w mieście, każde miasto ma klimat. W Polsce w żadnym mieście radze ci się nie zaczynać. Choć nikt tu nie zabija jak gangi Fel Salvadore. Wkurwisz tych co nie trzeba i masz tu załatwione. Tu każdy dobry ziomek i każda dobra dziewczyna. Wie co gdzie i jak i z kim trzeba trzymać, ej. Zbuku zaczyna, witam cie teraz w Polsce. Zamiast chlebem i solą witam tym trackiem i jointem