"Wyobraź sobie, że się zakochałaś.
Tak na zabój, mocno tak, że racjonalne myślenie odchodz na boczny tor, a Ty patrzysz na swoją miłość przez różowe okulary.
Nagle piękny sen przeradza się w koszmar,
dodajmy, że Twój najgorszy koszmar.
Spadają Ci klapki z oczu, chcesz się wycofać.
I już niby jesteś wolna, czujesz smak wolności,
a tu nagle los chyba z Ciebie zadrwił"
Chyba sie pomylilam wierzac, ze jest inny,
Ze chce walczyc o swoje lepsze jutro.
On juz dawno postawil na sobie krzyzyk,
A ja chyba nie chce patrzec jak ginie...