Najdziwniejsza jest jednak skrywana choroba duszy, która ogarnia czasem osobliwą gorączką, trawiącą zmysły i szarpiącą wnętrzności jak szalony pies. Nadchodzi bez ostrzeżenia. Dreszcze, wypełniające całe ciało i towarzyszący im przeraźliwy, rozdzierający ból duszy. Ogarniająca myśli ciemność i przerażające milczenie zmysłów. Nic nie czuć, niczego nie pragnąć. Niczym nie być i nikim nie pragnąć się stać. Zapadanie się w czarną dziurę, która spowija jak pajęczyna.
Choroba pojawiła się znikąd i ogarniała bez reszty. Czuć tylko beznadziejną pustkę, której nic nie jest w stanie zapełnić. Nic z wyjątkiem muzyki.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24