Genetyczne zapomniałem dopisać dzień jak dzień fajny...
Nie niektórzy wiedzą...:D A w szczególności wiedzą o tym Piszcząca i Marcinek...
Hihihihihih łaszek był...Na początku był haos...pfuu pojebało mi się na początku chciałem zabić królika bo chciałem zrobić pasztet...Potem Marcin zakładał na mnie pułapki w jedną wpadłem...:D Nie potem dostalismy mały opierdol od pana dostawcy bo domofon był wyłączony hihihiih nie normalnie łaszek...
Potem na korki, których nie było...No i chciało się do Chojnic przyjechać ale niestety gdy spojrzałem ujrzałem deszcz i zniechęcenie na ludzkich twarzach...
Dlatego też się zniechęciłem aż muszę przytoczyć pewien tekst pewnego starszego pana... ''...widać to po waszym przygnębieniu." Niektóre osoby wiedzą o co chodzi...:[smiech]:[smiech]:[smiech]:[smiech]:[smiech]:[smiech]:[smiech]
No to się poszło z Arielem na piwko:D:D:D:D
No i to wszystko...
Pozdro for all...:D:D:D:D:D:D:D
,,Gdy widzisz zmierzch...Pamiętaj,że jutro znów wstanie słońce."