Z moim kuzynkiem,w Tarnowie.
Ta,normalnie przeżywam jak mrówka ciążę.
No ale nic.
Ale po prawie 4 miesiącach?
Boże...
Brak mi słów.
Do siebie.
Idę.
Schowam się w domku,zamykam drzwiczki i nie wychodzę.
Wyjazd mnie czeka.
I nie wiem,czy się cieszyć,czy nie.
Ale przynajmniej odpocznę od grania.
Bo ćwiczyć od lipca,tj.przez całe wakacje...
Porażka.
Rok szybko zleciał.
Za miesiąc w sumie zacznie się przygotowywanie do pierwszego egzaminu.
Boże...
Zebra-Dziwak