Stanowczo za rzadko tu zaglądam, bo ciągle zapominam, gdzie włączyć używanie Adobe Flash Player, a bez niego nie mogę załączać zdjęć. No, dzisiaj się udało!! Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie w tym trudnym dla wszystkich okresie. Święta tuż, tuż, a ja mam tylko jedno życzenie. Marzę o tym, żeby ta trauma się skończyła. Żebym się obudziła i żeby było, jak dawniej, kiedy słowo pandemia było mi obce. A teraz wżarło się w życie każdego z nas, próbując wywołać eksplozję. Kto silny wewnętrznie i posiada ducha wojownika, znajduje w sobie siłę do przetrwania. Ale nie wszyscy jesteśmy silni. Wśród nas jest wielu słabych i bezradnych. Wielu straciło pewność siebie. Straciło grunt pod nogami. Jutro stało się niepewne, plany na przyszłość bez sensu, bo niczego nie można być pewnym. Ja też tak się miotam i już nie wiem, co mam myśleć. Ostatnie święta spędzałam z rodziną. Przeleciały szybko, ale przynajmniej przez moment byliśmy razem. Nie widzieliśmy się od prawie roku i nie wiadomo, kiedy będziemy mogli się znowu spotkać. Święta i nowy rok spędzę w pracy (pod warunkiem, że dotrwam zdrowa). Może to i dobrze, bo nie będzie czasu na rozmyślanie. Do tej pory dwie osoby z mojej bliskiej rodziny zachorowały, na szczęście bez konieczności hospitalizacji. Ale i tak obawa o bliskich mnie nie opuszcza. A jak Wy sobie dajecie radę?