Będą tak czy owak schrzanione zdjęcia.
Alfy nie biorę, H10 wymusiłam. Miałam brać mojego durnego Samsunga, mającego 6 mpx.
Jestem już spakowana, jutro tylko te ostatnie rzeczy pakuję i jest dobrze. Cholera, nie zmieściłam się w mniejszą torbę.
Ale dobra, przynajmniej takie zdjęcia będą, prawda? Lepsze to, niż nic. A właśnie zgrywam na fona muzę.
Jakąś taką o, byleby była. No i film będę oglądać w autobusie, ale bajer!
Wiecie co? Będę za wami wszystkimi tęsknić, moja Aga będzie do mnie pisać, dzwonić itd.
A na zdjęciu słodka Ilonka, fotka robiona tak ot, spontanicznie. Ładna, prawda?
W ogóle, jakoś mi się teraz smutno robi, bo cały miesiąc bez neta? Muszę wytrzymać. I mam nadzieję, że
starczy mi 2 GB pamięci w aparacie, najwyżej aparatem Agu zdjęcia będę robić. Bywa.
Ale nad morze i tak wezmę Alfę, bo przecież i tak z rodzicami będę.
A, Asi będę pisać w sms'ach, co ma dopisać do fotki, dobre ;d No to.... Do jutra.
PS. Jutro dodam jedną fotkę i powiem wam papa.