"Panowie!
Powstanie, którego rocznicę obchodzimy w dniu dzisiejszym, poniosło porażkę. Po kilku dniach bohaterskiego oporu Kraków został zdobyty i broczące krwią widmo Polski, które na chwilę ukazało się jej mordercom, zeszło znowu do grobu.
Rewolucja krakowska zakończyła się klęską, klęską bardzo bolesną. Złóżmy ostatni hołd poległym bohaterm i bolejąc nad ich porażką wyraźmy nasze współczucie dwudziestu milionom Polaków, których wskutek porażki mocniej jeszcze zakuto w kajdany.
Ale, panowie, czy to jest wszystko, co powinniśmy uczynić? Czy wystarczy uronić łzę nad mogiłą nieszczęśliwego kraju i zaprzysiąc nieprzejednaną nienawiść do jego ciemięzców, która jak dotąd, zbyt mało może jeszcze zdziałać?
Nie, panowie! Rocznica powstania krakowskiego nie jest tylko dniem żałoby, jest to dla nas, demokratów, dzień święta, ponieważ w samej tej klęsce zawarte jest zwycięstwo, zwycięstwo, którego owoce są trwałą naszą zdobyczą, gdy skutki klęski są jedynie przemijające.
Jest to zwycięstwo młodej, demokratycznej Polski nad Polską starą, arystokratyczną."
Przemówienie Fryderyka Engelsa z dnia 22 lutego 1848 roku
z okazji II rocznicy powstania krakowskiego z roku 1846.
I tymi o to słowy uroczyście Czerwony Diabeł, Założyciel Piekła, Wszechkłamca i Wszechmorderca, oraz Wróg Wszelkiego Stworzenia, uhonorował nasz dzielny naród.