Ah, chyba tylko lubię kawę.
Odnowa. Czas start. Niedzielna depresja. Czas start.
Bieganie z Tasim zawsze pogodne, a ja czuję się dobrze ze swoim oczyszczeniem.
Jutrzejsza chemia, no tak. Co mogłoby mi innego poprawić humor?
Tańce znów mnie stresują, bo znów nic nie umiem.
Mam dziwne zaparacie w stosunku do swojego treningu.
Czekam na koniec mojego zafascynowania sportem.