WAKACJE Jaka radość? Szczęście jakie?
Zapytacie się nieśmiało.
Przecież to jest smutne takie,
Że z rszkoła się rozstało.
Lecz tu bardzo się mylicie,
Nie rozstało, a pozbyło
Przecież zrywać się o świcie
Wcale Wam nie było miło!
Nad klasówką ślęczeć nocą
I zeszytów stos poprawiać.
Wiedzieć, że Was nie ozłocą,
Choćby i na głowie stawać.
No i nadszedł dzień pożegnania,
Łezka mi się w oku kręci,
Muszę przyznać nie bez racji -
iść do szkoły nie mam chęci.
Nikt nam przecież nie zabroni
Wrócić tutaj wspomnieniami,
Po cichutku, tak znienacka
Znów będziemy RAZEM Z WAMI
Tajemnicę swą powiemy,
że jeżeli się stęsknimy,
to ze szkoły uciekniemy
I do SZKOŁY ZNÓW WRÓCIMY!!!
POWIEM TYLKO TYLE.... BEDZIE MI WAS BRAKOWAŁAO...
JUZ DZIŚ WIEM ZE TAKA DRUGA KLASA MI SIE NIE ZDARZY JUZ NIGDY I TAKI WYCHOWAWCA TEZ....
NIGDY WAS NIE ZAPOMNE