Kraków oceniam na ocenę celującą!
Mój humor był tak dobry, że nie zepsuła go nawet kolęda w pociągu, piwo w mrozie nad Wisłą, mandaty za sikanie i poobijane ciało. Koncert miazga, dawno się tak dobrze nie bawiłam. Żarcie, krakowskie tripki, 'szlachta jeździ taksówką, plebs popier. na nogach', podróż powrotna - bezcenne!
'ej serio, czuję się jakbym była w jakiejś grze, które nie da się przejść
MARAS dziewoje, MARAS!
boje się ku.a, BOJE SIĘ! chyba nie zasne z wrażenia.
żenada.