Wszystko tak samo cz. 8
-Niby dlaczego?
-Spędzasz kilka godzin w domu nieznajomych ludzi. Czy według ciebie to jest normalne?
Filip wybucha śmiechem.
-Skoro jestem tu kilka godzin to chyba ci ludzie nie są dla mnie już nieznajomi.
Otwieram buzię, żeby coś powiedzieć, ale z mojego gardła nie wydobywa się żaden dźwięk. Patrzymy na siebie przez chwilę w milczeniu, słychać tylko kolejną piosenkę- Crazy In Love.
-No dobrze, możesz mi pomóc.
-Dziękuję, łaskawco.
Przewracam oczami.
-W tych trzech pudłach są książki, trzeba je ułożyć na regale- pokazuję mu palcem. Chłopak kiwa głową i wyjmuje kilka książek.
-Też mam z nimi tańczyć, tak jak ty?- pyta i wybucha głośnym śmiechem.
Rzucam w niego jedną z książek. Filip w ostatniej chwili robi unik.
-Chora jesteś?- mówi z udawanym przerażeniem.
W końcu chłopak powoduje u mnie uśmiech na twarzy. Nie odpowiadam na jego pytanie. Zaczynamy wszystko układać, a przy okazji rozmawiamy. Filip ma dwójkę młodszego rodzeństwa i jest ode mnie starszy o rok.
-Do jakiej szkoły się zapisałaś?
-Piątki- mówię.
-Też tam chodzę. Nie widziałem cię dzisiaj.
-Nie dziwię się, mało kto zwraca na mnie uwagę.
Chłopak nie komentuje tego, tylko zmienia temat.
-Paulina jest bardzo& żywiołowa.
Uśmiecham się i przytakuję.
-Tak, energiczna z niej dziewczyna. No i ładna.
-Też jesteś ładna- mówi chłopak.
Odwracam się automatycznie i patrzę na niego, a moje policzki oblewają się tym cholernym rumieńcem.
-Dziękuję- szepczę cichutko.
Po kilku minutach ciszy, Filip zaczyna mi opowiadać o szkole. Ocenia nauczycieli, daje mi różne rady, zdradza tajemnice i różne triki. Wydaje się naprawdę sympatyczny. No i oczywiście jest bardzo przystojny. Kiedy dochodzi 21, chłopak mówi, że powinien się zbierać do domu.
-W końcu- odpowiadam i uśmiecham się złośliwie.
Filip patrzy na mnie i nagle wbija mi palec w brzuch.
-Auć!- krzyczę.
Chłopak jest wyraźnie rozbawiony. Podchodzę do niego powoli, w końcu jesteśmy naprawdę blisko siebie. Dotykam jego brzucha, a Filip patrzy na mnie skonsternowany. Wtedy go łaskoczę. Chyba trafiłam w czuły punkt, bo chłopak zwija się ze śmiechu. Patrzymy na siebie uśmiechnięci i wychodzimy z pokoju. Odprowadzam go do drzwi.
-Na którą jutro masz?- pyta.
cdn.
Priim