Już kiedyś oglądałam ten film, dzisiaj zrobiłam to ponownie. Nie da się porównać emocji... wtedy podeszłam do tego neutralnie, być może to kwestia dojrzałości, być może miłości, która w chwili obecnej włada moim sercem- ale dzisiaj niemal na każdej scenie płakałam. Bardzo, bardzo to smutne... taka historia... nigdy bym nie chciała, żeby mnie dotknęła, pewnie nikt by nie chciał, jednak obrazuje ona idealnie jak silna jest miłość i jak bardzo prawdziwa, na tyle, że potrafi zdziałać cuda.
-Przysięgam, że Cię nie opuszczę aż do śmierci
- Obiecuję nigdy nie zapomnieć, że to miłość na całe życie.
Choć być może nie chcesz tego słuchać, pragnę byś wiedział, że na zawsze pozostaniesz cząstką mnie.
Zasłużyłeś sobie na szczególnie miejsce w moim sercu, którego nikt nigdy nie zajmie.
(...) prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz.
Ślubuję pomagać ci kochać życie, tulić cię z czułością i mieć cierpliwość, której potrzeba w miłości. Mówić, kiedy słowa są potrzebne i milczeć wspólnie kiedy nie są. Zgadzać się na niezgodę na tort czekoladowy i grzać się ciepłem twojego serca, które zawsze będzie mi domem.
Ślubuję kochać cię namiętnie pod każdą postacią teraz i na zawsze ślubuję nigdy nie zapomnieć że jest to miłość mojego życia i zawsze czuć w najgłębszych zakamarkach duszy że niezależnie od wyzwań losu które mogą nas rozdzielić będziemy zawsze potrafili do siebie wrócić .
Widzę jak patrzysz na niego.
Wiem, bo kiedyś tak samo patrzyłaś na mnie.
Wciąż ma wszystkie cechy, w których się zakochałem.
Pomimo tych zawirowań powinniśmy być razem.
Jak patrząc na ukochaną uznać, że czas już odejść.