https://www.youtube.com/watch?v=MQXVCrISVNc
Kłamstwa roz. 2 cz. 59
-Czyżby. A wiesz kogo ja kocham?- zapytała i uśmiechnęła się. Jednak ten uśmiech był& niepokojący. Westchnęłam.
-Kacpra.
Dziewczyna pokiwała głową.
-Tak, kocham Kacpra. Dlatego tutaj przyszłam. Wiem, że próbowałaś mi go odebrać. Zabujałaś się w nim, ale on jest mój, rozumiesz?
Opuściłam wzrok.
-Wiem.
-Na pewno? Nie wydaje mi się. Strasznie się do niego kleisz. Może powinnam ci coś zrobić i wtedy zrozumiesz?
Czy to nie podchodziło pod groźbę? Chciałam przeciągnąć rozmowę jak najdłużej, żeby pomoc zdążyła przyjść. Żeby ktoś mnie uratował od tej jędzy! Byłam przerażona, ale próbowałam zachować spokój. Stoicki spokój.
-Diana, nie chcę wam szkodzić.
-Odkąd się pojawiłaś wszystko mi się psuje w życiu. To twoja wina. Odbierasz mi szczęście i czerpiesz z tego satysfakcję. Jesteś okropna!
Pokręciłam przecząco głową.
-Diana, ja nie miałam zamiaru cię zranić. Nadal nie zamierzam. Proszę, zostaw mnie. Zrobię co chcesz, nie będę się do niego odzywać, wyjadę stąd. Tylko błagam, nic mi nie rób&
Czułam się upokorzona. Błagałam o litość jakąś gówniarę. Jednak to było na pokaz. Musiałam z nią rozmawiać, musiałam wciąż do niej mówić.
-Za późno. Już zdecydowałam.
Dziewczyna podeszła do mojego łóżka. Już myślałam, że chce mi coś zrobić i skuliłam się. Miałam małą przewagę, bo blondynka miała złamaną rękę. Jednak Diana, pomimo moich obaw, nawet mnie nie dotknęła. Włożyła rękę pod poduszkę i wyjęła butelkę z wódką.
-Prezent się nie podobał?- zapytała z udawanym zawodem.
Wzięłam głęboki oddech.
CDN.
Priim
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24