http://www.youtube.com/watch?v=K5KAc5CoCuk
Kłamstwa roz. 2 cz. 7
-Muszę znowu pojechać na wakacje, wiecie&- powiedziałam cicho. Nie chciałam patrzeć na moje rodzeństwo, ale wiedziałam, że w ich oczach pojawiły się łzy. Oboje strasznie przeżyli mój wcześniejszy pobyt w klinice.
-Nie pozwalam Ci!- krzyknął Filipek.
-To nie zależy ode mnie, kochanie. Obiecuję Ci, ze niedługo wrócę. Tym razem będę tam krócej niż ostatnio. Obiecuję Ci- spojrzałam w końcu na dzieciaki. Przygryzały wargi, wydymały usta, zaciskały je, żeby się nie rozpłakać.
-Wtedy też obiecywałaś&- szepnęła Kasia. Teraz mi zaszkliły się oczy. Miałam wspaniałą relację z obojgiem rodzeństwa. Kochałam ich ponad życie. Przez moje uzależnienie czułam ogromne poczucie winy. Pojechałam odwyk specjalnie dla nich, ale nie ukrywam, że było to dla nas trudne przeżycie. Chciałam być zdrowa dla nich.
-Teraz obiecuję na swoje życie. Przecież znowu będziecie mogli mnie odwiedzać w każdą niedzielę. Wrócę, uwierzcie mi- powiedziałam do rodzeństwa.- Wierzycie mi?- zapytałam. Pokiwały niechętnie główkami i zaczęły znowu jeść. Do końca śniadania starałam się utrzymać przyjemną atmosferę, żeby dzieciaki nie myślały o moim wyjeździe. Potem szybko się spakowałam i włożyłam walizkę do bagażnika. Pożegnałam się z rodzeństwem. Tata wsiadł do samochodu. Posłałam dzieciakom buziaka i również wsiadłam. I odjechaliśmy, a łzy spływały po moich policzkach.
CDN.
Priim