http://www.youtube.com/watch?v=f_6UKzZqb5w
KOCHANI! WCZEŚNIEJ ZADAWANIE PYTAŃ MOGŁO SIĘ WYDAWAĆ TRUDNIEJSZE, JEDNAK TERAZ- WSZYSTKO JEST BARDZO PROSTE! OSOBY CHĘTNE DO ZAPYTANIA MNIE O COKOLWIEK ZAPRASZAM DO KLIKNIĘCIA W PRAWYM ROGU ZAKŁADKI "ZADAJ MI PYTANIE". ZOSTANIECIE PRZEKIEROWANI NA MOJE KONTO, GDZIE BĘDZIECIE MOGLI PYTAĆ O CO TYLKO CHCECIE- ANONIMOWO LUB ZE SWOJEGO KONTA O ILE TAKIE MACIE. :)
cz. 14
Zbudziło mnie głośne trzaśnięcie drzwi. Zastanawiałam się, co się właściwie dzieje. Czy rodzice są w domu? Na pewno nie, mieli wrócić później. Więc kto wszedł do domu? Próbowałam połączyć wątki. Tak głośno trzaska drzwiami tylko Maja. Co mogła chcieć tak rano? Teraz tylko czekałam, aż wejdzie do mojego pokoju, jak to ma w zwyczaju, głośno, z impetem i bez pukania. Odliczałam w głowie 3..2..1..
Otworzyły się drzwi, po chwili usłyszałam:
-Śpisz, tak myślałam! Czy ty do cholery zapomniałaś..o Jezu przenajświętszy
No tak, miała rację. Zapomniałam, że byłyśmy umówione na zakupy. Zapomniałam też, że leżę w moim łóżku z Michałem, a wczorajszego wieczora nie zdążyłam o niczym powiedzieć Mai. No to wpadka!
-Maja, przepraszam! Całkowicie zapomniałam że byłyśmy umówione!
-No ja się nie dziwię, słoneczko.. Maja na szczęście zachowała swój dobry humor i rozbawiona popatrzyła na Michała.
-Potem Ci wszystko opowiem.-szepnęłam
Maja cieszyła się jak głupia. Ciągle patrzyła na mnie uśmiechnięta od ucha do ucha i kręciła głową z niedowierzaniem.
-Pójdę zrobić wam śniadanie, a wy wstawajcie, śpioszki- roześmiała się i wyszła z pokoju
Michał patrzył na mnie zdezorientowany. Ja stałam przed szafą i nie wiedziałam, co dziś ubrać. Po chwili poczułam jego dłonie na biodrach i delikatny pocałunek na karku. Odwróciłam się do niego
-Michał?
-Tak?
-Jak teraz będzie?
-Tak, że będziesz moja. Pocałował mnie, po czym poszłam do łazienki się ogarnąć i zeszłam do kuchni, gdzie czekała Maja. Widząc mnie znów posłała mi jeden ze swoich tajemniczych uśmiechów.
-Karolina.. czy to nie żart?
-Jak najbardziej na poważnie. Ale opowiem Ci potem! Odpowiedziałam, widząc że Michał schodzi na dół.
-Ja już muszę lecieć, kochanie. Do zobaczenia- podszedł do mnie i złożył czuły pocałunek na ustach. Pożegnał się z Mają i wyszedł.
-No po prostu nie mogę uwierzyć..
-Ja też nie. To były najpiękniejsze urodziny mojego życia. Wieczór, którego nigdy nie zapomnę.
Poszłyśmy z Mają na zakupy i do naszej ulubionej kawiarni, gdzie wszystko jej opowiedziałam.
cdn.
Karolina