http://www.youtube.com/watch?v=MEaFRzl2J-k
Zakazany owoc
część jedenasta
- Martyna, możesz podjeść ? zapytał Konrad po skończonej lekcji
- Tak ?
- No więc wstępnie będziesz mogła do mnie przychodzić w środy i soboty, pasuję Ci ?
- Jak najbardziej, dziękuję Panu bardzo za pomoc uśmiechnęłam się
- nie ma problemu, tylko napisz mi tą maturę dobrze a będziemy kwita zaśmialiśmy się
- ma pan to jak w banku, do widzenia, i do jutra wyszłam z Sali po czym zorientowałam się że nie mam pojęcia gdzie on mieszka, wróciłam się do Sali, ale tam go już nie zastałam więc poszłam do pokoju nauczycielskiego, bo gdzie indziej mógł by iść nauczyciel po lekcji jak nie tam. Lekko pukam, otwieram drzwi i to co zobaczyłam wprawiło mnie w wielki smutek. Był to Konrad który przytulał się z moją nauczycielką od biologii. Fakt laska była śliczna, młoda, pewnie miała tyle samo lat co on. Trochę mi było smutno, nie wiem czemu, ale było mi cholernie przykro. Więc jak najszybciej chciałam wyszłam stamtąd, bo nie chciałam być przez nich zauważona ale wychodząc nietrący musiałam torbą potrącić szklanke bo już chwile później cała rozbita leżała na ziemi.
- cholera jasna przeklnęłam się w myśli
- o jezu Martynko nic ci się nie stało ? zapytała przejęta pani Karolina, ale wyczuwałam u niej lekkie spięcie przez całą zaistniałą sytuacje
- nie wszystko okej jest, przepraszam bardzo ja już pójdę, do widzenia uśmiechnęłam się, ale poczułam mocne ściśnięcie męskiej ręki na moim ramieniu
- nie wcale nie jest wszystko okej, ty krwawisz chodź pójdę z tobą to do łazienki opatrzeć i nie czekając na moją zgodzę zaprowadził mnie do nauczycielskiej toalety
Gdy weszliśmy zamknął na klucz drzwi, wyją z szafeczki apteczkę i plastry, a ja nadal stałam z krwawiącą ręką i nie wiedziałam co ze sobą zrobić.
- podejdź, przecież nie masz się czego bać, prawda ? puścił do mnie oczko a ja nie z powodu ubywającej krwi z dość rozciętej ręki jak się potem okazało a nie jego sposobie w jakim mnie pobudzał o mało nie straciłam panowania nad swoimi nogami. Moim jedynym marzeniem jakie jest to rzucić się na niego i zedrzeć te ubrania z niego. Nie wiem co się ze mną dzieje bo nigdy o nikim w taki sposób nie fantazjowałam i to jeszcze w dodatku o nauczycieli. W końcu nie pewnie ale podeszłam do niego. A on mi ją przepłukał pod wodą a następnie przelał wodą utlenioną. Już z pierwszą polaną kroplą pod wpływem bólu chwyciłam do zdrową ręką za jego ramie. To było kompletnie nie kontrolowane, ale on się tylko znacząco na mnie popatrzył i uśmiechnął w przemiły sposób.
- przepraszam, nie powinnam była czułam tego buraka na mojej twarzy
- nic nie szkodzi zakleił plaster, musiał aż 3 użyć by krew się nie przedostała noo i gotowe byłaś bardzo dzielną pacjentką zaśmialam się razem z nim
- no nie powiedziałam bym. Przepraszam nie powinnam była wchodzić do pokoju od razu, ale szukałam pana bo kompletnie zapomniałam spytać o adres domu.
- rzeczywiście Ci tego nie powiedziałem, wybacz mój błąd. Proszę i wręczył mi małą karteczkę z adresem
- a więc do jutra o 18:00 tak ?
- oczywiście
Oboje skierowaliśmy się do drzwi, pociągnęłam za klamkę ale przypomniałam sobie że drzwi zamknął na klucz i odruchowo sięgnęłam do zamka, jak i w tej samej chwili Konrad i nasze dłonie na kilka sekund się zetknęły. I znów to uczucie, znów ten przyjemny prądzik po całym ciele, a o motylach które po prostu stadami w moim brzuchu goniły się nie wspomnę. Szybko wzięłam rękę a on je otworzył.
- do widzenia zabrałam swoją torebke i ruszyłam biegiem do szatni nie czekając na jego odpowiedź
CDN.
Mela
Inni zdjęcia: :* cooooooonePo trosze, po trochu. ezekh114Ja coooooooneJa coooooooneNa motorze coooooooneW Toruniu coooooooneJa coooooooneButelkowe u kuzynki coooooooneW kościele cooooooone:* cooooooone