Opowiadanie cz. 40

http://www.youtube.com/watch?v=mA0Edjg0B9k

CZĘŚĆ CZTERDZIESTA

8 grudnia
Prezenty do Wrocławia dostarczone. Ja też już dostałam paczkę od Karoliny- termofor serduszko. Jest prześliczny i na pewno się przyda. Tata dzwonił, przelał kolejną okrągłą sumkę na konto. No tak, po co ma chodzić po sklepach i się kłopotać jak może wysłać kasę. Tak jest wygodniej. Nie, nie będę się denerwować. Karolina w dalszym ciągu nie wie nic o ciąży. Boję się jej reakcji, znam jej zdanie na ten temat. Do tej pory miałam takie samo, ale teraz jest mi coraz lepiej z myślą, że będziemy mieć dzidziusia. Umocniło to mój związek z Dawidem. Bardzo mocno czuję, że Dawid nie jest ze mną jedynie z przymusu. Kocha mnie i widać po nim to bardzo. Byliśmy dziś oglądać mieszkanie. I chyba zdecydujemy się na jego zakup. Nie jest drogie, ale wymaga remontu, niestety trochę to potrwa i trochę więcej będzie kosztować. Mój tata dał nam dość sporo, zostanie jeszcze na remont, mama Dawida dołoży nam ile będzie potrzeba. Jeszcze długo się nie wprowadzimy, ale od czegoś zacząć trzeba. Po wszystkim Dawid przyszedł do mnie i zostaje na weekend. Jest tak jak ustalaliśmy, mieszkamy w weekendy razem. Dobre to jest. Ostatnio bardzo odczuwam potrzebę bliskości. Mogłabym non stop być w niego wtulona, jest mi wtedy najlepiej. Wieczorem ma przyjść Zosia i Patryk. Rozmawiałam dzisiaj trochę z Dawidem o dziecku. Chcielibyśmy poznać płeć, zaczęliśmy już trochę wybór imienia. Wbrew pozorą to nie takie łatwe. Albo mi się wydaje, albo troszkę widać mi już brzuszek. Mama coś wspominała o zmianie garderoby, przynajmniej tymczasowo. Odczuwam tę ciążę coraz bardziej, mam zachcianki. Czekolada i ciasta są na porządku dziennym. O rany, przytyję.
 
10 grudnia
Nie poszłam do szkoły, miałam wizytę u lekarza. Wszystko w porządku, ciąża przebiega prawidłowo. Dawid był ze mną. Wokół nas było dużo małżeństw, sporo starszych od nas. Zebraliśmy mnóstwo spojrzeń, i oboje czuliśmy się dość niezręcznie. Mam zrobić badania krwi i ogólnie mam o siebie dbać. Wczoraj rozmawiałam z Karoliną na Skajpaju. Nie było zbyt miło.. To znaczy nie kłóciłyśmy się, ale czułam lekki dystans między nami. A może mi się tylko wydawało. Ciężko mi jest przed nią ukrywać tę ciążę ale nie chce jej tego powiedzieć przez Internet. Karolina też w dalszym ciągu nie przyznała się z kim jest, a jest na pewno. Sam fakt opisu na GG, słodkie posty na Facebook'u.. Smutne to trochę, że mamy przed sobą tajemnice, jeszcze do niedawna byłoby to nie do pomyślenia. Sądzę, że Karola ma do mnie trochę żal, że odtrąciłam Kamila. Zawsze nam kibicowała, starała się to jakoś skleić. Ale pewnie chodzi jej też o to, że tworzyliśmy jakąś tam paczkę znajomych, nierozłącznych znajomych, a teraz przez moje kiepskie kontakty z Kamilem nie będzie jak dawniej. Nie czuję się zbyt dobrze z tą myślą, ale niech nikt ode mnie nie oczekuję, że będę sobie układać życie podłóg jego poglądów i tak jak on by sobie tego życzył. Jestem z Dawidem, kocham go i za chwilę będziemy mieli dziecko. Będziemy tworzyli w jakimś sensie rodzine i teraz to jest dla mnie najważniejsze. Karolina musi to zrozumieć, a przynajmniej powinna. Co do Kamila- mam pokojowe nastawienie. Ale to jeszcze nie pora na powroty i przyjaźnie. Tak się zastanawiam, co by było gdyby to dziecko było jego.. No ale nie gdybajmy. Karolina również ponowiła swoje zaproszenie dla nas na Sylwestra. Skorzystamy. A, zapomniałam dodać. Dawid podczas naszej rozmowy był w pokoju, a Karolina z uporem non stop nawiązywała do tematu Kamila. Widziałam niezadowoloną minę mojego kochanego. Trochę mnie zirytowała tym. Rozumiem Dawida, beznadziejnie jest wiedzieć, że przyjaciółka dziewczyny co najmniej go nie toleruje. Wyczuwam, a raczej nie wyczuwam sympatii na linii Karola- Dawid. Szkoda.

CDN.

A.