http://www.youtube.com/watch?v=PGxUEJUN9To
Historia pewnej dziewczyny
CZĘŚĆ DRUGA
- Widzisz tego bruneta na końcu autobusu ? To Eliot obozowy uwodziciel. Jest na serio przystojny. Wszystkie mają na niego chęć , no prawie bo ja nie. Ma 19 lat. Przyjechał tu już po raz piąty. Ale w Jego przypadku ten obóz na nie wiele się zdał. Miał bogatego ojca. Był Prezesem jakiejś dużej firmy właśnie w Nowym Jorku. On żadnej nie przepuści. Także możesz się przygotować.-puściła do mnie oczko. Zaczęłam się śmiać. - Ale z Ciebie gaduła. Już Cię lubię.-powiedziałam do Rose. Do końca podróży żywo rozmawiałyśmy o wszystkim co dotyczy mnie i jej. Czułam się jak bym znała ją od dawna. Dawno już tyle się nie śmiałam. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Naszym oczom ukazało się jezioro. Obok którego był mega wielki plac na którym stało 45 domków. 20 dla dziewcząt po lewej stronie i 20 dla chłopaków po prawej. W pozostałych pięciu domkach znajdywały się łazienki, kuchnia domki dla wychowawców , jedna większa sala do ćwiczeń , pomieszczenie do resocjalizacji no i oczywiście nie mogło zabraknąć pomieszczenie w którym mieliśmy odbywać kary. Na początku drogi prowadzącej do tej rzeźni była wielka tablica na której pisało "Obóz trudnej młodzieży Kalifornia". Przeszły mnie ciarki na sam widok. "Umrę tu w katuszach" pomyślałam. Nasz autobus jechał pierwszy za nim jeszcze osiem pozostałych. W każdym inna grupa. Zaparkowaliśmy i wszyscy zaczęli wychodzić. Stanęłam koło Rose. Szturchnęła mnie i pokazała palcem. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam Go. Eliot Colins. Stał z kolegami. Miał śliczne błękitne tęczówki. Jego ciemne włosy lśniły w słońcu. Chyba wyczuł, że ktoś Go obserwuje bo podniósł głowę i spojrzał na mnie. Puścił do mnie oczko. Zarumieniłam się. Rzeczywiście był przystojny. "Emma! Skup się. Nie przyjechałaś tutaj szukać chłopaka" starałam się w myśląc przywołać do porządku. Z rozmyślań wyrwał mnie głośny dźwięk gwizdka.-Do szeregu!! - krzyknęła jakaś kobieta. Zaczęliśmy się krzątać nie wiedząc w którą stronę iść za kim stanąć. Minęło piętnaście minut i rozległ się kolejny gwizdek. Kobieta zrobiła się purpurowa ze złości. - Ogłuchliście?! - wrzasnęła - Do szeregu! -po chwili wszyscy z niewyraźnymi minami stali już na baczność. Kierownik zabrał się za objaśnianie zasad i regulaminu jakie obowiązują na obozie. Każda grupa liczyła 10 osób i jednego wychowawcę. Ja byłam w grupie z Rose i 3 innymi dziewczynami był jeszcze Eliot i jego koledzy. Nie wiedziałam czy mam się cieszyć. Minęła godzina , kierownik pan Harman skończył w końcu swoją litanię. Dostaliśmy 40 minut na rozpakowanie się. Przy wejściu mieliśmy oddać komórki, mp3 , aparaty wszystkie urządzenia elektryczne które ze sobą przywieźliśmy. Buntowali się jednak nie mieli wyboru. Sprawdzali również bagaże każdego z nas w celu sprawdzenia czy nie mamy przy sobie jakichkolwiek używek. Wchodząc do pokoju byłam szczęśliwa , że dostałam te 40 minut spokoju. Zajęłam łóżko w kącie. Usiadłam na chwile w celu odsapnięcia , po czym zabrałam się za rozpakowanie bagażu. Powkładałam ubrania i różne pierdołki do szafy i komody obok łóżka. Na szafce nocnej położyłam zdjęcie mamy. Za plecami usłyszałam czyjś głos. - Nie wolno mi tutaj być ale musiałem dowiedzieć się o Tobie czegoś więcej.- Moje serce zabiło szybciej. Odwróciłam się żeby zobaczyć kto to. Mój słuch mnie nie mylił. To był On. - Jestem Eliot. Jesteśmy w jednej grupie.- uśmiechnął się szeroko pokazując białe zęby. - Tak wiem. Jestem Emma. - spuściłam głowę . nie chciałam żeby widział jak się czerwienię. "Ty idiotko" . Próbowałam się przywołać do porządku. nie jesteś już małą dziewczynką!" -Oo widzę , że już się poznaliście.- do pokoju wpadła Rose- Cześć Eliot. -powiedziała nawet na niego nie patrząc. - cześć .- Odburknął i znowu przerzucił wzrok na mnie. Tak bardzo starałam się na Niego nie patrzeć i nie zwracać uwagi na to co mówi więc wróciłam do wkładania ubrań do szafy. Doskonale pamiętam słowa Rose ' żadnej nie przepuści". Kiedy zorientował się , że nie zwracam na niego uwagi odwrócił się i powoli ruszył do wyjścia. Nie zdążył jednak przekroczyć progu bo do pokoju weszła pani Grave zobaczywszy go zaczęła wrzeszczeć. - To część dziewczęca A ty o ile mi wiadomo jesteś innej płci . Ledwo zaczął się obóz a ty już zaczynasz ?! Do swojego domku. No co się tak gapisz? Już! A wy- zwróciła się do mnie i Rose. - nie udawajcie takich niewiniątek. Dobrze wiem jaka jesteś Sheridan- spojrzała na mnie. -Mam o Tobie pełny raport. Znam Cię na pamięć. - Parsknęła z pogardą i wyszła. Kipiałam ze złości. Nienawidziłam tej baby. Od samego początku wydawała się być wredną suką. - To właśnie nasza urocza pani. Wychowawca grupy 9. Co niestety oznacza , że będziemy się z nią męczyć jeszcze dwa miesiące. - spojrzałam na Rose. Ledwo powstrzymałam się żeby nie wyżyć się na niej. Byłam tak okropnie zła. - Przecież powiedziałam , że się zmieniłam. Więc której części tego zdania ten babsztyl nie rozumie?! - zapytałam mocno wzburzona. -potrzebuje fajek. Już teraz. natychmiast.- krzyczałam w furii. -Emma uspokój się . Ona taka jest. Za jakiś tydzień da ci spokój i wszystko będzie ok. Tak myślę...- Rose chciała mnie pocieszyć.- Jasne& Dochodzi siedemnasta musimy już iść- powiedziałam patrząc na budzik stojący na szafce. Założyłam kurtkę i poszłyśmy.
CDN.
Patrycja
Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24