http://www.youtube.com/watch?v=blEqiOdW3eE
SWOJE OPOWIADANIA I CYTATY CAŁY CZAS MOŻECIE WYSYŁAĆ NA MAILA:
CZĘŚĆ PIĄTA
(Przypominam, że opowiadanie zostało napisane na podstawie przeżyć autorki)
Poczułam się strasznie samotna i opuszczona. Długo tak się nie czułam. Totalna pustka która opanowała mnie w tamtym momencie i ból który można było porównać do wbicia zardzewiałego noża w plecy. W
tamtym momencie ja nie byłam najważniejsza. Liczył się on i jego uczucia. Wiedziałam, że przeżywa teraz koszmar że wszystkie myśli związane ze swoją ukochaną powróciły. Nie chciałam pogarszać tego
stanu w którym się znajdował i przerywać tej ciszy. Potrzebował czasu by ta bolesna wiadomość do niego dotarła, bo nie było to łatwe do zniesienia. Cisza, pustka i ból sprawiły, że wszystkie emocje które
tłumiłam w sobie wyszły na zewnątrz. Nie potrafiłam opanować łez które spływały po moim policzku. Powiedzenie o tym Błażejowi było gorsze od rozmowy z rodzicami. Można powiedzieć, że wtedy był
najważniejszą osobą w moim życiu. Pomagał mi kiedy byłam na skraju załamania i wspierał przez cały czas odkąd się poznaliśmy. Był moim oparciem kiedy nie miałam nikogo. Gdy przestałam płakać i gdy zrobiło
mi się troszkę lepiej po długiej ciszy która nastąpiła w naszej rozmowie odezwał się. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu i właśnie w tym momencie Cię nie opuszczę. Chociaż byś nalegała,
prosiła, nie odzywała ja się nie poddam i będę motywował Cię do walki. Zamurowało mnie. Nie liczyłam na to, że aż tak bardzo będzie chciał mi pomóc i dalej mnie wspierać. Trzęsącymi się dłońmi
wystukałam tylko Dziękuję. Nic więcej nie przychodziło mi wtedy do głowy. Dziękowałam Bogu za to że postawił na mojej drodze tak wspaniałego człowieka, który dał mi tyle szczęścia i nadziei na to
że może być lepiej. Napisał, że mam już iść spać, bo na pewno jestem zmęczona. Chciało mi się troszkę spać ale chciałam usłyszeć go jeszcze za nim zasnę. Poprosiłam go byśmy popisali jeszcze 15 min. do
godziny 20:00 chciałam się szybko wykąpać i porozmawiać z nim jeszcze zanim pójdę spać. Jego głos był cudowny, taki aksamitny i pełen lekkości. Marzyłam o rozmowie z nim w tamtej chwili. Uwielbiałam go
słuchać, bo sprawiał, że zasypiałam przy tym co mówił. Mogły być to głupotki ale dla mnie były one czymś więcej, czymś wyjątkowym co mnie uspokajało i odprężało. Szybko się wykąpałam i dałam mu znać,
że może zadzwonić. Jego głos był opanowany i spokojny tylko nie było już tej radości. Nie dziwiłam się bo z czego miał by się cieszyć. Miałam ochotę poczuć się małą dziewczynką która nie ma żadnych
problemów i jest zadowolona z życia, więc poprosiłam Błażeja by opowiedział mi bajkę :) Zapytał się czy mówię poważnie. Odpowiedziałam, że całkiem całkiem poważnie a uśmiech zagościł na naszych twarzach :)
CDN.
Pomocniczawrozka