Lillian roz. 2 cz. 11

http://www.youtube.com/watch?v=yMR382aefmQ&feature=g-vrec

CZĘŚĆ JEDENASTA
-Patrycja, możemy na stronę?- Zapytałam.
-Yyy chodź.- Powiedziała.
Siadłyśmy z tyłu na murku, pod nami było miasto praktycznie,  Pati odpaliła fajkę.
-Co chciałaś?- powiedziała oschle, nie patrząc na mnie.
-Nic od Ciebie. Amanda chce pogadać z Alą, SAM NA SAM.- na ostatnie
słowa położyłam nacisk. Siedziałyśmy w milczeniu piętnaście minut w końcu nie wytrzymałam.
-O chuj Ci właściwie chodzi?- Zapytałam.
-Zachowujesz się jak gimbaza szmata.- Odparła po czym wstała i poszła
przeszkadzając dziewczynom w rozmowie. Ja udałam się z powrotem do pokoju i usiadłam na ukochanym łóżku. Po chwili Patrycja postanowiła iść i wkręcić się na krzywy ryj na jakąś inna imprezę, tam gdzie
stała wódka. Amanda namówiła mnie abym spróbowała zagadać z Alicją. W sumie uznałam to za dobry pomysł.
-Ala, mogłybyśmy pójść na chwilę na stronę?- Powiedziałam.
-Jasne.- odparła i poszła ze mną na huśtawki. Co się okazało? Że
jedyną osobą która tak naprawdę próbowała zniszczyć mi reputacje była Patrycja. Po pierwsze wtedy jak jej się zwierzyłam na plaży, ona od razu wszystko przekazała Ali, mi karząc milczeć. Po drugie
opowiadała o mnie naprawdę niestworzone rzeczy. Dlaczego więc Ala była na mnie zła? Bo dzień wcześniej pobiegła za mną chcąc mnie ogarnąć i zobaczyła jak szłam z Kubą. Patrycja wmówiła jej, że wzięłam go
ze sobą po złości jej i, że pewnie z nim robiłam to i owo na plaży. Jeżeli wiecie co mam na myśli. Po szczerej rozmowie z Alą pogodziłyśmy się i przytuliłyśmy. W tym czasie kochana Patrycja już chlała gdzie
indziej, wszystkie trzy postanowiłyśmy ją ignorować. Najpierw skręciłyśmy skręta i poszłyśmy z tyłu na schody zajarać, mając przy tym spory ubaw. Później stwierdziłam, że nie będziemy siedzieć
tak o suchym pysku i kupiłam nam 0,7. Kiedy poszłam do łazienki się przebrać usłyszałam walenie w drzwi.
-Lils ! Wychodź ! Musisz to zobaczyć, zlejesz się- krzyczały.
Idę- krzyknęłam i wybiegłam zapinając w locie koszule.
I co ? Nasza cnotka Patrycja stała przy murku całując się z Maćkiem. Wiecie co było najzabawniejsze? On w jednej chwili stracił równowagę, wylądował na ziemi, a ona na niego wskoczyła.
-Idziemy im dać kondoma?- Zaśmiała się Ala.
-Ja daje, Ty mówisz.- Odparłam i podeszłyśmy.
-Wiecie, bo my dbamy o was i nie chcemy abyście popełnili taki błąd.-
Powiedziała ze śmiechem Ala, a ja w tym czasie rzuciłam im kondoma,
który trafił Maćkowi w twarz. Potem wrócili oni na balkon do
chłopaków, a ja po coś tam podeszłam.
-Eeeej Maciek, chodźmy na plaże.- Ciągnęła go Patrycja.
-Bez ratowniczki nie idę.- Powiedział mi do ucha i puścił oczko. (było
to nawiązanie do tego jak wyciągnęłam ich z wody) Roześmiałam się z komizmu całej sytuacji i wróciłam do nas. Potem
przestało być zabawnie, bo chłopaki wyszli do klubu i został tylko
Maciek na którego rzucała się Patrycja. Była już tak pijana, ze rzucała mi się w ramiona mówiąc

CDN.

Lillian