DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ
Jest wrzesień. Dzisiaj rozpoczęcie roku szkolnego. Od kilku dni mieszkam u cioci. Pewnie się zastanawiacie jaką odpowiedź dałam Kubie. Lubię go, nawet bardzo. Ale to nie jest miłość. Kuba zrozumiał. Właśnie schodziłam po schodach, kiedy ktoś zapukał do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stał Adam z czerwoną różą.
-Hej. Pomyślałem, że możemy razem iść do szkoły. Proszę. To dla ciebie.
-Jejku, dziękuję-pocałowałam chłopaka w policzek. Zjesz ze mną śniadanie?
-Dziękuję, ale jadłem już-uśmiechnął się. Tak ładnie wyglądał kiedy się uśmiechał.
Poszliśmy do kuchni. Szybko zjadłam śniadanie i udaliśmy się na autobus. Pod szkołą byliśmy o godzinie 9. Mieliśmy jeszcze godzinę do rozpoczęcia, więc skierowaliśmy się do parku przy szkole. Usiedliśmy na jednej z ławek i obserwowaliśmy nadchodzącą jesień. Nim się obejrzeliśmy już trzeba było iść do szkoły. Poszliśmy w stronę sali gimnastycznej. Było już dużo osób. Szybko znaleźliśmy miejsce siedzące i w spokoju czekaliśmy na rozpoczęcie. Po chwili do sali weszła pani dyrektor i uroczyście powitała wszystkich uczniów, a w szczególności pierwszaków. Po krótkim przemówieniu wszyscy udali się do klas. My z Adamem poszliśmy za grupką dziewczyn do klasy numer 41. Było to na 4. piętrze, więc wjechaliśmy windą. Weszliśmy do klasy, w której czekała już nasza wychowawczyni i każdy zajął wolne miejsce.
-Dzień dobry. Nazywam się Anna Prus i będę waszą wychowawczynią przez najbliższe 3 lata. Będę was uczyła również chemii i biologii. Z każdą sprawą zawsze możecie do mnie przyjść i mam nadzieję, że wspólnie ją rozwiążemy. Jutro przypada nam biologia, więc po omówieniu PSO zrobimy sobie wycieczkę po szkole. Pokażę wam gdzie jest jaka klasa oraz gdzie znajdują się toalety i sklepik. Zaraz rozdam wam plany lekcji oraz zgody, które wypełnią wasi rodzice lub opiekunowie. A teraz przeczytam listę obecności. Poproszę każdą wyczytaną osobę, aby coś nam o sobie opowiedziała. Z jakiej szkoły do nas przyszła, co lubi robić w wolnym czasie.
Nauczycielka zaczęła czytać listę obecności. Byłam w dzienniku jako 20.
-Proszę, teraz Ewelina Mikołajczak.
-Więc tak. Mam na imię Ewelina. Pochodzę z Poznania. Chodziłam tam do gimnazjum numer 10. W wolnym czasie lubię słuchać muzyki lub czytać książki.
-Dziękuję. Teraz następna osoba. Julia Musidlak.
Kiedy doszliśmy do końca listy pani poinformowała nas, że to już wszystko i dziękuje nam za tak miłe spotkanie. Wszyscy rozeszli się w swoje strony.
Jeżeli czytasz, proszę, pozostaw po sobie ślad ;)