;x

Z pozoru szczęśliwa , ale w głebi duszy smutna, samotność była okrutna.  .

Lubiła topić smutki w wódce.

Chciałaś śmiać się, ale poczułaś , że to już nie ty. Upadłaś , a wokół Ciebie kałuża krwi.

 
..Żyletka stała się jej przyjaciółką . .

Próbowała wierzyć , że to jeszcze nie koniec, powstrzymywała łzy..  wtedy znów zobaczyła Jego i wszystko prysło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

-Chcesz, możemy pogadać . Opowiesz mi co Cię dręczy  ?
- Sory, na trzeźwo nie dam rady.. Przynieś butelkę wódki, a ona zmieni postać rzeczy.

Nigdy nie lubił jak paliła i piła. Kiedy z nią zerwał robiła mu wszystko na przekór.
Od tamtej pory nie widział jej bez papierosa lub butelki w ręce.

- Przecież ten skurwiel nie jest wart Twego płaczu. Co Ty w nim widziałaś  ?!
- Chłopaka marzeń , z którym chciałam spędzić resztę mojego życia. Przy nim czułam się wyjątkowa. To jego ramiona dawały mi bezpieczeńswo. Tylko on ta cudownie całował. To dzięki niemu się śmiechałam. I to razem znim zniknął mój śmiech , którego już nigdy nie zobaczysz..

Tak miej na wszystko wyjebane , przecież tak jest najłatwiej.

Już nawet nie interesuję Cię to , że przez Ciebie tracę oddech .

Kocham , ale jednocześnie nienawidzę.. i gdzie tu kurwa sens . ?!

Zapomnieć o wszystkim , a przede wszystkim o Tobie, zamknąć się w swoim świecie i nie płakać więcej...

Kocham patrzeć jak się śmiejesz. <3

.. I wiesz co  ? Mó świat bez Ciebie nie istnieję.