Uporządkowałem świat mam nadzieje, że po raz ostatni,
wepchnąłem go między uszy owijając w kaszmir,
dziś czuję jak rozpada się na pierwiastki
uderzając w wewnętrzną powierzchnie twarzoczaszki. ~ "Ból"
Nie myśląc o twarzach wybitych na monetach,
Mówił, że w końcu czas strawi każdy pergamin,
Więc mam rejestrować wszystko co zapisałem na nim,
Ostrzegał, że będą rzucać kamieniami
Ci co nie dostrzegą treści skrytej między wierszami ~"Męczennik"
Pozwól, że opowiem Ci o znajomości,
Która trwa chociaż nie jest pewna swojej przyszłości
Jednak pozwala mi pisać teksty o miłości
Prawie tak intensywne jak kolor jej paznokci ~ "Paznokcie"
Mógłbym wyzbyć się skrupułów gardząc istnieniem
I do końca życia walczyć ze swoim sumieniem
Najpierw uwierzyć w znaki i zyskać nadzieję
A potem stracić wiarę w ich znaczenie
Mógłbym spróbować zakryć ból, wyjmując z kieszeni kilka
Uśmiechów, które kiedyś próbowałaś już rozkleić
Gdzieś po kilku z pośród setek moich twarzy
Albo czekać na to co się zdarzy ~"Mógłbym"
Emanowała namiętnością skroploną winem
Wiem, że pachniała jak Paryż choć nigdy tam nie byłem
Wciąż patrzyłem na nią żeby przed zakończeniem
Ukraść jej choćby jedno, krótkie spojrzenie
Ona co jakiś czas rozglądała się na boki
Jakby czuła, że tu jestem i chciała mnie wytropić
Ja z ciemności wyławiałem jej profil
Zanim znów spojrzy w ekran i ponownie swój wzrok w nim utopi ~"Paznokcie"