Cieszę się z każdej chwili, bo nie wiem co mnie czeka,
może będzie lepiej, nie wiem, czas ucieka...
Olać egoizm pokazać angaż i dla każdej rany na sercu być jak bandaż.
Nie szukam u Ciebie pomocy.
Nie wypłaczę Ci się w ramie choćbyś mnie o to poprosił.
Przynosze Ci moje serce na dłoni, zobacz co się w nim ukrywa
i co je boli.
Miłości nie szukaj ona sama Cię znajduje
bądź przygotowany bo jej nie zasmakujesz.
Teraz jedno wiem ze co było nie wróci,
nie dzwoń do mnie więcej nie mam ochoty się kłócić.!
Nie mów mi ze kochasz bo prawda to nie jest
Tylko mnie wykorzystujesz a za plecami się śmiejesz.
I będę leżeć tam aż upłynie ze mnie życie,
A z mojej ręki krew wytoczy się obficie.
Nie jest dobrze, i nie będzie dobrze już raczej, co z tego, kogo to obchodzi że płacze.?
Nie wiem czemu ranisz tak mocno mówiłeś kocham i nagle inna jest a teraz już mam swój własny świat przestałam płakać.
Nie liczę że wybaczysz bo szczerze tego nie chce.
Przytul mnie gdy tego potrzebuje weź ten bagaż,
i patrz co się dzieje gdy nie pomagasz .!
Nie stój bezczynnie, popatrz głębiej czasami tego jak mi jest źle,
nie wyrażę nawet łzami.
Wiadomo nic nie trwa wiecznie wszystko ma swój koniec.
zaciskam zęby oblizując usta od łez słone.
Znów płacze z deszczem popatrz jak wszystko przemija,
dziś boli lecz ból wyblaknie z czasem jak stara przyjaźń.