moje.

moje.

pamietasz? obiecałeś mi, że nie zranisz.. i wiesz co ? zrobiłeś to w najgorszy możliwy sposób. 

Nie zerwałeś z powodu zdrady, nadmiernej zazdrości czy braku wolności. Pozwalałam Ci na wszystko. A Ty? zerwałes, bo po prostu Ci się znudziłam . . .

-powiedz, dlaczego aż tak za nim płaczesz ? 

-po prostu musze to z siebie wyrzucić..zapomnieć o tych cudownie spędzonych chwilach, o spontanicznych pocałunkach, o tych wszystkich czułych słówkach, których pewnie już nie pamięta..O pierwszym wypowiedzianym: "Kocham Cię.. " Pamiętam nawet o tym jak brał mnie na ręce, żeby przenieść przez błoto, bo nie chciał, żebym pobrudziła sobie buty. Te wszystkie godziny, miesiące w których byliśmy razem.. Tego nie da się zapomnieć od tak, rozumiesz? Może łzy może nie pozwalają mi o Nim zapomnieć, ale sprawiają, że czuje się lepiej.. czuję się wyzwolona z tych emocji, których mam w sobie tak dużo. Dlatego nie dziwi się, że tak często pozwalam im płynąć.

najpierw mówisz co Ci we mnie nie pasuje, ranisz.. w końcu zrywasz, a potem co ? beszczelnie pytasz czy możesz mnie przytulić.. no kurcze jasne. Może jeszcze na pożegnanie chcesz mnie przelizać hm?

zauroczyłeś mnie, sprawiłeś że naprawdę Cię pokochałam.. wszystko wydawało się tak nierealnie piękne i prawdziwe. Słowa, komplementy, gesty.. coś czego nigdy nie zapomnę. Ale nie rozumiem jednego. Skoro tak bardzo Ci zależało, (jak mówiłeś byłam dla Ciebie kimś waznym ) to dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego pozwalasz na to, żebym tak strasznie cierpiała.. ? dlaczego..

Czuje się okropnie, wiesz? Najpierw rozkochałeś mnie w sobie, sprawiłeś, że totalnie zmieniłam zdanie o facetach. Ale teraz wiem, że nie warto było. Bo jesteś taki sam jak wszyscy.. liczycie na jedno. Ale jestem z siebie dumna, za to, że nie pozwoliłam Ci się wykorzystać. To chyba jedyny plus z tej całej,beznadziejniej sytuacji.

Kiedyś tak sobie ważni, dziś mijają się bez słowa. Smutna ta dzisiejsza miłość.

Straciłam poczucie bezpieczeństwa, uśmiech, chęć do życia, miłość. Staciłam Ciebie.

Nawet sobie nie wyobrażasz jak mi Ciebie brakuje. Naszych rozmów, wygłupów, pocałunków.. Tej bliskości i świadomości, że jestem komuś potrzebna, kochana. Zabrałeś mi to.. Teraz pewnie nawet nie myślisz o mnie.. Bo po co? 

To zabolało wiesz? kiedy minęłeś mnie bez słowa, nawet nie popatrzyłes się w moją stronę. Poczułam się jakbyś wymierzył mi policzek. A ja..przecież nic Ci nie zrobiłam. Teraz wiem. Wszyscy faceci to jebani egoiści. 

Zauroczyć, zaliczyć, zerwać, zapomnieć - tak robi typowy facet, no nie?