to jest, gdy na niczym nie zależy. Żyjesz bo żyjesz, a tak na prawdę wciąż leżysz.
dobrze skarbie, podobno umiesz wszystko ? to zrób tak, bym o nim zapomniała.
Nie przyzwyczajaj mnie do czegoś jeśli wiesz, że to nie potrwa długo.
Dziś między wdechem, a wydechem. Między uderzeniem, a bólem.
Zginę z uśmiechem na wargach, krzycząc głośno, że kocham to czego już nie ma.
spadam jak pezet, ale nie jestem jak grubson - nie chcę tego naprawić.
Tak bardzo chciałabym , żeby jutro mogło się to zmienić.
uwielbiam te wieczory gdy jestem sama w domu i na całym
piętrze rozbrzmiewa dobry bit. wtedy mogę bez problemu
chodzić w samej koszulce i bokserkach, w związanych włosach
i nie przejmować się tym, że zaraz brat będzie wychodził z
kumplami czy rodzice przyprowadzą gości. uwielbiam te dni,
gdy dom jest tylko dla mnie i zatapiam się w bitach dobrego,
polskiego rapu. wtedy myślę tylko o tym, jakie jest przesłanie
danego tracku. nie mam czasu myśleć o Tobie, nie. w takie dni
nie ma dla Ciebie miejsca, sory koleś, nie ogarniasz moich myśli 24/7.
I jakaś pusta lalunia, która żywi się tylko plotkami, potrafiła mi
tak zniszczyć życie. A ty powiedziałeś, że wierzysz jej nie mi.
Wtedy już wszystko straciło jakikolwiek sens.
Przystosuj się do życia wśród skurwysyństwa i ściemy.