Cz.12
Następnego dnia obudziłam się wypoczęta i rześka.
Może to wszystko było snem?
Niestety.. Tylko spojrzałam na książki, które Przemek zostawił wczoraj odprowadzając mnie, wszystko mi się przypomniało.
Sztuki walki, przymiarka, ale najpierw historia, nieźle - mruknęłam i poszłam zrobić sobie herbatę. Zdziwiona byłam swoim postanowieniem, że zamiast iść do szkoły - będę czytać książki. Spojrzałam na zegarek i już wiedziałam, czemu mi się nie spieszyło.
Przemek miał wszystko ustalić.
Było wpół do dziesiątej, miałam tylko kilka godzin, aby coś się pouczyć i psychicznie przygotować.
Ale najpierw kawa.
Za dziesięć trzecia ktoś zaczął stukać w drzwi frontowe. Nuka zerwała się i pobiegła do przedpokoju a ja w spokoju za nią.
-Oo witam, musimy lecieć - powiedział Przemek kierując się od razu do mojego pokoju. Zdziwiona zamknęłam drzwi i poszłam za nim.
-Hej kotek - powiedziałam przytulając się do niego.
-No hej hej - odpowiedział i przytulił mnie do siebie, a potem zaczął rozglądać się po moim pokoju. Po chwili rzucił we mnie czarnymi getrami, kończącymi się nad kolanami oraz białą bluzką.
-Ubieraj się, a ja spakuje rzeczy - warknął.
-Przem..
-Cicho kobieto! Spakuj się, przy okazji na co najmniej tydzień.
-Słucham?
-Powiem Ci po drodze - mruknął i wyszedł.
Zdziwiona szybko spakowałam podręczną torbę i zeszłam na dół. Przemek siedział już na motocyklu.
Gdy dotarliśmy na miejsce, zdjął kask i ukrył motocykl w garażu. Byłam zdziwiona, bo ostatnio zostawiliśmy go na dworze.. Ruszyłam za nim.
-O co chodzi?
-Namierzyli Cię Nino, musisz uważać. Dlatego będzie najlepiej, jak teraz zamieszkamy w zakonie - wyjaśnił i przystanął.
-Jak to? Kto?
-Wróg, nie wiem jak, pewnie ktoś w szkole.
-A ty?
-Każdy przyjęty do zakonu będzie tu mieszkać. Właściwie to nasz dom, jedynie rodziny mieszkają bliżej zakonu, a nie w nim.
-Rozumiem, a gdzie moi rodzice?
-W Chorwacji, tam ich nie namierzą. Ale ciebie tak.
-Oh okej.
-Spokojnie, poprosiłem o pokój jak najbliżej ciebie.
-Okej.
-A Lary będzie Ci pomagał - zaśmiał się i wszedł jak nigdy nic do opuszczonego zakonu.
Weszłam za nim.
Po chwili podeszła do nas niska blondynka o roześmianej twarzy.
-Nina? - zapytała słodkim głosem.
-Tak.. - powiedziałam, patrząc ze zdziwieniem na Przemka. On tylko się uśmiechnął i poszedł lewym korytarzem.
-Tak się cieszę, mam na imię Cinder, będę mieszkała obok Ciebie. Przemkowi nie pozwolono, bo wiesz.. chłopak i dziewczyna, zakochani. A to jest zakon!
-Rozumiem.
-No więc, chodź ze mną. Urządziłam Ci pokój, masz wszystko na żółto - brązowo. Przemek mówił, że to Twoje ulubione kolory.
-Yhym, okej prowadź - powiedziałam uśmiechając się do niej.
CDN...
~K...
Inni zdjęcia: Dekret pati991;) pati991Sunny day whatyoumeantome... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Przymiarki na kibel bluebird11... maxima24