Zderzyli się w supermarkecie robiąc zakupy. On Miał na imię Irek, miał 17 lat . Wysoki, szczupły przystojny chłopak . Ona na imię miała Julia, tego dnia właśnie trwały jej 16 urodziny. Kiedy zderzył się z Nią Irek wszystkie jej zakupy runęły na ziemię. Chciał pomóc jej to pozbierać. Nagle podnosząc się spotkali się wzrokiem i przedstawili się sobie. Chłopak zaprosił ją na gorącą herbatę i ciasto w ramach rekompensaty za jej rozrzucone po podłodze w supermarkecie zakupy oraz w prezencie urodzinowym (przynajmniej tyle mógł jej dać) . To była w zasadzie ich pierwsza randka . A podobno "miłość od pierwszego spojrzenia" nie istnieje . Jednak w tej sytuacji było całkiem inaczej . Irkowi strasznie spodobała się Julka . Okazało się ,że mają dużo wspólnych zajęć , zainteresowań i mieszkają blisko siebie , bo tylko dwie dzielnice dalej od Irka mieszkała dziewczyna z jego marzeń . Spotykali się praktycznie codziennie . Wychodzili wieczorami na wspólne spacery . Irek zakochał się w Julii. Pewnego wieczoru pierwszy raz ją namiętnie pocałował . Ona także zakochała się w Nim . Byli razem , chodzili razem wszędzie , robili razem wszystko . Trzy tygodnie później okazało się , że ojciec Julii dostał awans w korporacji , w której pracował i będą musieli przeprowadzić się do Norwegii . Kiedy Julia powiedziała o tym Irkowi , oboje bardzo posmutnieli i zaczęli płakać . Obiecali sobie , że będą codziennie rozmawiać na Skype i będą na siebie już zawsze czekali . Nadszedł dzień wylotu Julii . Irek bardzo rozpaczał nad tym że ona wyjeżdża , ale niestety musiał się z tym pogodzić , mimo tego, że nie chciał tego by Julia go opuszczała , bo tak bardzo ją kochał . Rozmawiali codziennie, tak jak sobie obiecali . Po pewnym czasie Irek postanowił zrobić Julce niespodziankę i przyleciał do Niej . Pojechał z lotniska w Norwegii do domu którego adres dostał od swojej dziewczyny. Stał z walizką pod drzwiami , kiedy nagle Julia otworzyła mu drzwi . Była bardzo zdziwiona . Zachowywała się w dziwny sposób , ale przywitała swojego chłopaka . W domu był ktoś jeszcze . Pewien chłopak . Julia powiedziała Irkowi , że to tylko kolega , i uczy jej języka . Wieczorem poszli na spacer . Niestety Julia cały czas była bardzo poważna i powiedziała Irkowi , że musi mu o czymś powiedzieć . Opowiedziała mu całą sytuację , która wydarzyła się w Norwegii . Powiedziała mu o tym , że poznała innego,wspaniałego chłopaka i że chciałaby to właśnie z Nim spędzić resztę swojego życia, a nie z Irkiem . To był dla Irka wielki cios . Niczym nożem w serce . Powiedział , że on tego nie przeżyje . Przebukował bilet powrotny do Polski na następny dzień . Wyszedł bez słowa, mimo tego, że Julia chciała wytłumaczyć mu rano to wszystko , przeprosić go i powiedzieć , że to był tylko głupi żart i , że to jego kocha najbardziej na świecie , ale jego już nie było. Kiedy przyjechał do Polski , Julia dostała telefon od jego mamy z tragiczną wiadomością : " Irek nie żyje ! Popełnił samobójstwo! To wszystko przez Ciebie ! Rozumiesz ? Rozumiesz to ? To przez Ciebie umarł mój syn ". Tydzień później odbył się jego pogrzeb, na którym pojawiła się także Julia . Bardzo żałowała tego co zrobiła , płakała dniami i nocami. Straciła mężczyznę swojego życia , którego tak bardzo kochała . Stwierdziła , że tak nie może być . Obiecała mu , że zawsze przy nim będzie nawet wtedy kiedy będzie w niebie. Na cmentarzu , stanęła przy jego trumnie , z kieszeni wyciągnęła pistolet i strzeliła sobie w skroń głowy. Zmarła na miejscu.
Tak kochała Irka , że potrafiła oddać swoje życie za bycie z nim wszędzie...
Karol