Odległość to najlepsza próba miłości.. A obustronna tęsknota oznacza wygraną.
Pamiętaj o mnie gdziekolwiek jesteś, wspomnij mnie kiedyś, jak ja dzisiaj Ciebie.
Jego pocałunki były lekiem na każdy zły humor.
Kiedy spotkaliśmy się po raz pierwszy, nie miałam pojęcia, że będziesz dla mnie tak ważny.
Życie jak z obrazka, chyba że się obudzisz.
Widzę Twój uśmiech, czuję nie jest prawdziwy, też się uśmiecham, ale nie jestem szczęśliwy. || PIH
Boże.. proszę tylko o ten ostatni pocałunek z nim.
Z każdym kolejnym dniem jestem coraz słabsza : brakuje mi Ciebie.
Najpiękniejsze imię poznasz, gdy się zakochasz.
Chciałabym stabilizacji lecz życie bez przygód jest nic nie warte..
Nie mieli wyboru,musieli to zakończyć razem.
Po prostu potrzebuję czuć, że jesteś.
On jest częścią niej.
Tak drobne ciało skrywa tak wielkie serce. Zwykły jak ja człowiek nie chce nic więcej e
Jeszcze ten jeden raz nie słuchać niczyich rad, robić za błędem błąd, walczyć o byle co, byle co. Jeszcze ten jeden raz na wsi gdzieś jabłka kraść, przeżyć znów pierwszy dreszcz, wiedząc to, co dziś wiem. Nie rosnąć i nie chodzić spać, przyzwoitości w twarz się śmiać, przyjaciół nigdy nie bać się i z romansów tylko miłość znać. Wierzyć, że można zmienić świat, nie czuć, jak szybko mija czas, "Żyć nie umierać" słów poznać sens, nim na opak całkiem zmienią się.
Moją jedyną ambicją jest nie być niczym. Mam wrażenie, że to najrozsądniejsze.
Istnieje gdzieś ciemne miejsce. Miejsce, w którym nie mam oczu, nie mam ust. Nie mam słów. Nie mogę płakać, bo nie oddycham. Cisza jest tak głęboka, że chcę umrzeć. Ale nie mogę. Ciemność i cisza rozciągają się w nieskończoność. To nie sen. Ja nie śnię.
Śniłam o Tobie. Śniłam, że błądzisz gdzieś w mroku, podobnie jak ja. Odnaleźliśmy się.
Chcę biec, lecieć, bić skrzydłami tak mocno, aby nie słyszeć niczego poza łomotem własnego serca.
Nie wystarczy ten nieprzerwanie wieczny pocałunek bez ust?
To miłość Cie znajdzie, nie Ty ją.
Piszę do Ciebie listy w głowie, listy, o których Ci nie opowiem.
Coraz częściej potrzeba mi czterech ścian pustego pokoju. Coraz częściej nogi noszą mnie (z przyjemnością) po wyludnionych chodnikach milionowych miast.
Ja czasami przy Tobie czuję się jak niemowa, bo w słowniku nie ma takich pięknych słów, żeby Cię zdefiniować.