część trzecia.

http://www.photoblog.pl/oopowiadaniaa/136188323/czesc-druga.html -->Tu macie część drugą.

23 czerwca.
A więc tak wczoraj wieczorem przyszedł ten chłopak, który za mną chodził.
Przedstawił się, że ma na imie Mateusz i że chcę się poznać. Więc wpuściłam go do środka. Cieszyłam się, że nie będę musiała siedzieć sama. Prosto poszedł do gościnnego pokoju i rozłozył się na kanapie jakby był u siebie. Ale nie miałam mu tego za złe w końcu był moim gościem. Usiadłam obok niego. I zaczęłam rozmowę.
Ja: To co Cię do mnie sprowadza? - zapytałam zawstydzona jego towarzystwem.
On: Jak zauważyłaś od dłużego czasu za Toba chodzę, bo chciałem się dowiedzieć gdzie mieszkasz. No bo zawsze chodzisz z koleżankami. A ja chciałem się z Tobą poznać. No wiesz tak sam na sam.
Ja: No dobrze. Jestem zaskoczona. To co chcesz o mnie wiedzieć?
Lecz on nie odpowiedział. Tylko od razu mnie pocałował. Odepchnęłam go, ale tylko na chwilkę. Potem sama się na niego rzuciłam. Był taki namiętny, jego ruchy podniecały mnie bardzo, lecz on chciał więcej. Ale ja stanowczo się opierałam, chociaż było ciężko sie oprzeć.  Po chwili skończyliśmy . Przechodziły po mnie dreszcze. A on nalegał na jeszcze. Ale stanowczo odmówiłam.
On: No nie wiedziałem, że jesteś taka słodka.
Ja: No bo nie jestem. Jest już późno. Wpadnij innym razem.
On: To co nic więcej nie będzie? No to idę . Do następnego.
Zamknęłam za nim drzwi. Zastanawiałam się po co on tak na prawdę przyszedł? Czy chce mnie tylko przelecieć. Pewnie tak. Czułam się wykorzystana. Czułam się źle.
Nie dobrze zrobiłam wpuszczając go do środka. Zobaczymy co pokaże jutrzejszy dzień.